Sumując, gdyby ludzie zawsze zgadzali się z autorytetami wciąż bylibyśmy przekonani, że ziemia jest płaska...
Pozdrawiam,
Karol.
A nie jest wklęsła?
Mi buty zużywają się bardziej na czubkach i piętach...
Karolu - Twój (i nie tylko Twój) autorytet powoduje niepokój.
Tak sądzę ja - Dino - o marnej zawodniczej karierze.
Zmiany w regulaminach, w punktacji...
Przysparza globusa tym, którzy przewertowali regulamin tylko po to, żeby się dowiedzieć, że wpisowe i cena holu to w innym dokumencie.
Abstrahując nieco od awiacji.
Kiedyś przeczytałem pewien raport (mam nadzieję nie sfingowany) wpływu dokładności instrukcji stanowiskowej
na wykonanie zadania i wypadki przy pracy.
Wnioski niezbyt trudne do przewidzenia - kiepska instrukcja = kiepska jakość i wypadki przy pracy.
Zbyt dokładna instrukcja - jakość lepsza, ale wypadków więcej.
Konkluzja była taka, że zbyt duży margines własnej interpretacji pracownika prowadzi do chęci uproszczenia czynności
(czyli zwiększenia ryzyka wypadku) a zbyt szczegółowa prowadzi do skupienia się na wykonaniu instrukcji a nie na bezpieczeństwie.
I taki mam obraz tej dyskusji - każdy poparł argumentami.
Jak przełożyć punktację na bezpieczeństwo?
Nie mam pojęcia.
Jako nieautorytet, lecz zwykły, szary inżynier,
proponuję - meta w kształcie okręgu (komfort skonfigurowania się do lądowania),
lądowanie na lotnisku. Koniec. Kropka.
Żadnych limitów wysokości, poza wykonywaniem niebezpiecznych manewrów.
Czyli nie ma wybierania 200m z prędkości.
Chociaż może się mylę, bom z przeciwnej strony rankingu niż Karol.
Ale tak ja to widzę.
wznówmy dyskusję,
pozdr
Dino