Symbioza, współpraca, w teorii owszem... Ale jeśli będą dwa Zarządy, dwie grupy ludzi o nieco innych przekonaniach i celach - to się nie ma prawa udać. Przygotowując tam JWGC miałem okazję nieco poobserwować "współpracę" CSS i AL. Według mnie dwudzielność "podmiotu głównego" na lotnisku jaka jest w Lesznie po prostu szkodzi temu miejscu. Na Żarze zaczyna się ostatnio dziać coś podobnego, co mnie bardzo niepokoi. Nie dlatego, że uznaję któreś ze środowisk (czy leszczyńskich czy żarowskich) za szkodliwe - tam jest wszędzie kupa wartościowych ludzi. To model jest do dupy, przez co ich potencjał się marnuje.
Administracyjnie to też bzdura - dublowanie sprzętu, etatów, certyfikacji, księgowości. Masa problemów formalnych - nawet jeśli jest obopólna zgoda na wspólną działalność.
Idealnym według mnie tworem byłby taki, gdzie status "Szkoły" byłby uznawany za zaszczyt i źródło dochodu na pokrycie przerośniętej (w stosunku do małego klubu) infrastruktury. Jednocześnie nikt by nie zapominał, że to środowisko lokalnych pilotów wnosi olbrzymi ukryty dochód: instruktorów, obsługę imprez, zawodów, opiekę nad sprzętem, drobne prace remontowe, kontakty z lokalnymi biznesami i ludźmi, osobistą reklamę ośrodka.