Panie Andrzeju.
Chyba się Pan troszeczkę zagalopował, za te słowa to sugeruję podać się do dymisji. Uważam, że nie bardzo rozumie Pan do czego został powołany. Aerokluby regionalne opłacają składki na utrzymanie biura a w zamian pracownicy biura powinni pomagać nam wszystkim (aeroklubom) między innymi w tej sprawie czyli pisać i uzgadniać nowe instrukcje i programy. ZA DARMO – za to, że opłacamy składki. Nie będę ściemniał i potwierdzę, że to ja oficjalnie zwróciłem się z zapytaniem do sekretarza AP o informacje na temat dostępności instrukcji i programów bo ta kwestia cały czas była utrzymywana w wielkiej tajemnicy i nikt z ZAP nie informował nas takich rozwiązaniach. Zdziwiłem się gdy natychmiast otrzymałem ofertę z możliwością podpisania umowy. Cyt. „Możemy umowę podpisać natychmiast”. Tylko 3 tyś za pakiet. I to jest jazda po bandzie.
No właśnie, pierwsza kwestia jaką się słyszy od strony paralotniarzy jak się mówi o składce na AP, nawet ze strony sponsorowanego przez firmę Prezesa „Wilga” Polskiego Stowarzyszenia Paralotniowego
http://psp.org.pl/, co w zamian może mieć paralotniarz. (Dziwne, że Prezes nie sponsoruje AP czy ACz?) Okazuje się, że AP nie ma pralotniarzowi nic kompletnie do zaoferowania. Sprawa przepisów lotniczych i ULC – tyle że paralotniarze bez AP sobie wszystko świetnie załatwili i tylko można najwyżej popsuć, broń boże aby się AP brało za „pomoc” w tej kwestii. Infrastruktura AP, ale paralotniarze mają swoją. Finansowanie kadry, ależ AP na kadrę dostaje od MSiT i pobiera za obsługę tych pieniędzy spory procent (każde biuro rachunkowe wzięło by mniej), itd, itp. Na dodatek od 3 lat władze AP robią wszystko, aby coraz mniej zawodników paralotniowych wykupywało licencje FAI i stawiają coraz to nowe bariery dla organizowania współzawodnictwo w ramach AP. Był pomysł pucharu polski, ale Prezes raczej widzi w AP tylko jeden klub paralotniowy, więc przy jednych klubie w AP i obecnych władzach ustawowego pucharu nie będzie. Znowu hamowanie sportu. Dlatego składka członkostwa na AP jest odbierana przez paralotniarzy jako bezsensownie stracone pieniądze, tym bardziej, że składka roczna członkowska na kluby paralotniowe to ok 50 zł, a paralotniarze w regionalnych klubach udzielają się głównie pracą społeczną której wartość wynosi znacznie więcej niż składka.
Generalnie z dyskusji wywnioskowałem, że są dwa modele finansowania AP:
1 model - płacimy wysoką składkę i tym samym utrzymujemy BZAP, ale wtedy BZAP jest niejako zatrudniane przez składkowiczów i załatwia bieżące sprawy składkowiczów bez pobierania opłat.
2. model płacimy małą składkę, ale wtedy BZAP utrzymuje się z usług jakie wykonuje na zlecenia poszczególnych klubów.
Obecny ZAP jednak jest chytrusek i realizuje dwa sposoby;)
Drugi model moim zdaniem jest bardziej motywacyjny dla BZAP, pod warunkiem rezygnacji z pierwszego i niskich składkach. Wtedy BZAP realizowałby zlecenia, jak właśnie programy szkolenia, wnioski o dotacje samorządowe czy unijne, pomoc prawną itd. itp. i z tego się głównie utrzymywało. Wtedy i być może paralotniarze skorzystali by z usług BZAP i chętnie by zapłacili za nie wiedząc za co, no i w chęcią tłumnie wstąpili do AP przez swoje kluby przy niskiej składce. (Wtedy nawet i z niskich składek nazbierała by się sumka większa (bo ok 2000 paralotniarzy jak nie więcej), niż z wysokich składek przy kilkudziesięciu osobach w AP którzy potrzebują FAIek.
Ps.
Co do obecnego problemu, mamy wolny rynek, niech więc aerokluby przekalkulują czy nie opłaca się im wspólnie zlecić komuś napisanie takiego programu szkolenia i aneksować zmiany w nim na bieżąco, czy też oferta AP jest jednak bardziej opłacalna.