Bardzo dobrze, że to zamieściłeś.
Sprawozdania Komisji Rewizyjnej Aeroklubu Polskiego próżno szukać na intranecie, w dokumentach Kongresu. Nie wiadomo, czy ZAP nie chce, czy KR AP nie jest w stanie tego sprawozdania tam umieścić? Broszurę ze sprawozdaniem rozdano delegatom na ostatnim Kongresie wyczerpując tym samym zasięg występowania tej informacji.
Postulaty KR AP zostały zaadresowane do Kongresu. Mecenas Pałus zwrócił uwagę, iż KR AP nie ma takiej zdolności, co wynika ze Statutu AP.
Tym samym warto zadać sobie pytanie, czy walczyć o AP poprzez zmianę jego statutu w taki sposób, aby jednak członkowie zwyczajni mogli używając Kongresu dbać o swoje prawa, czy też pozwolić stopniowo osuwać się AP w kolejne afery, potem w zapomnienie, zgodzić się na rozwodnienie topniejącego majątku i zająć - o ile jest taka potrzeba - tworzeniem nowego związku sportowego?
W czasie Kongresu zadałem Włodkowi, kilkakrotnie, pytanie: który z członków Zarządu AP odpowiada za podpisanie fikcyjnej umowy z fikcyjnym sponsorem? Włodek wił się w wymijających odpowiedziach, wypowiadanych głosem pewnym, zeby nie powiedzieć: mentorskim. Dlatego pytanie ponawiałem. Doprowadziło to Włodka do pewnej irytacji: "Nikt!" "Nikt nie odppowiada" - wydyszał z naciskiem. I tu wbił we mnie swój wzrok. To zderzenie pozowanej godności, pozowanego świętego oburzenia z całkowitym brakiem odpowiedzialności zamiast mnie poruszyć, rozbawiło mnie. Mówca wyglądał jak angielski lord przyłapany na robieniu kupy w parku. W związku z wyczerpującą odpowiedzią nie zadałem Prezesowi Zarządu Aeroklubu Polskiego kolejnych pytań: 1. kto odpowiada za brak kontroli pani księgowej, 2. kto odpowiada za nieściągalność składek, szacowaną przez p. Wyszywacza na 4,5 mln złotych od momentu uchwalenia (wypowiedź pybliczna p. Wyszywacza na spotkaniu w Lesznie) 3. na co zostały przeznaczone środki ze ściągniętych składek (około 6 milionów złotych) i jak to się stało, ze dług w 2016 roku jest w przybliżeniu taki jak w 2010?
Odpowiedzi jakich mógł udzielić Włodek na te pytania, może niesłusznie, jawiły mi się jako oczywiste.
Odpowiedzialnym za ten stan rzeczy z całą pewnością był p. Nikt (imienia nie znam), zgodnie z regulaminem pracy Zarządu AP (oczywiście, tym niejawnym - w jawnym regulaminie są jakieś przekłamania, odpowiada Prezes, odpowiadają Wiceprezesi, Prezydium).
Włodku, kończysz wkrótce kadencję i nie będziesz mógł być wybrany na następną. Możliwe, że następcą zostanie p. Marcin Miedwiediew. Ale jeśli nie taki jest plan, to czy możesz się zobowiązać, iż dołożysz starań, aby następnym prezesem został p. Nikt? Czy jakoś nam go wcześniej zaprezentujesz?