Pan albo nie czyta innych i powtarza w kółko samego siebie nie przedstawiając żadnych dowodów na swoje słowa, albo zwyczajnie nie jest w stanie zrozumieć co się do Pana Pisze.
Proszę więc popierać swoje słowa dowodami.
>Gdy sąd administracyjny bada skargę osoby prawnej, zawsze żąda aktualnego wypisu z KRS, jako dowodu na upoważnienie konkretnej osoby fizycznej do reprezentowania skarżącej osoby prawnej. Zakładam, że AP przedłożył wypis z KRS ze >wskazaniem, iż podmiotem skarżącym jest stowarzyszenie. Takie są fakty.
Sąd sam ma prawo rozstrzygnąć jaką formę prawną ma dany podmiot , po to jest sądem i Sąd to rozbił wskazując za Ministrem że AP nie jest stowarzyszeniem osób fizycznych, ale polskim związkiem sportowym i że osoby fizyczne nie mogą być członkami zwyczajnymi AP. Jest sądem kontrolnym.
Dowód
http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C4%85d_administracyjny >Kolega przyznaje, że kiedyś AP było stowarzyszeniem. W ocenie Kolegi ustawa o sporcie to stowarzyszenie zlikwidowała, chociaż ustawa o stowarzyszeniach takiej "sztuczki" nie przewiduje.
Tak nie twierdze to Pan nie czyta ze zrozumieniem. Owszem AP było kiedyś stowarzyszeniem, ale było to dawno (pomijam, że uważam, że w 1963 powołano APRL z naruszeniem prawa), To nie ustawa o sporcie stowarzyszenie działające na podstawie ustawy prawo o stowarzyszeniach zamieniła w sportowy byt prawny działający jedynie w formie stowarzyszenia, ale ZROBIŁA TO WCZEŚNIEJSZA USTAWA. Ma Pan uzasadnione konstytucyjne pretensje ale nie do tej ustawy, tylko do już niebyłej ustawy. Tylko owe niekonstytucyjne przekształcenie AP przez te lata bardzo odpowiadało i kasiorę się z MSiT na tej podstawie brało w drodze wyjątku;)
Dowód - rok 2004 - polecam Panu tym razem uważnie przeczytać, jak to się gwałci Konstytucje jak nikt nie protestuje, ale na tym "zgwałcone" stowarzyszenie korzysta finansowo;)
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr/KFS-106"Dyrektor Biura Prawnego w Polskiej Konfederacji Sportu mec. Marian Rudnik : Główny zarzut polega na tym, że jakiemuś ogólnokrajowemu stowarzyszeniu narzuca się ustawowo status, którego to stowarzyszenie z pewnością by nie chciało, ponieważ jest autonomiczne, samorządne itd. Tymczasem od 8 lat, czyli od momentu uchwalenia ustawy o kulturze fizycznej, istnieje swoista szara strefa. Chodzi o to, że właśnie te dwa stowarzyszenia ogólnokrajowe - żadne inne - prowadzą współzawodnictwo sportowe w systemie kwalifikowanym. Innymi słowy, w ramach Polskiego Związku Wędkarskiego oraz w Aeroklubu Polskiego uprawia się sport wyczynowy na wysokim poziomie. Te dwie organizacje, ze względu na posiadany status, jako ogólnokrajowe stowarzyszenia, nie mogą uzyskać statusu polskiego związku sportowego. w tym celu te dwa stowarzyszenia musiałyby się rozwiązać, bowiem nie istnieje instytucja przekształcenia stowarzyszenia w związek sportowy, i utworzyć nowe organizacje o statusie polskiego związku sportowego. Obydwa stowarzyszenia miały taką możliwość w 1996 i 1997 r., ale ze względu na uwarunkowania wewnątrz tych stowarzyszeń uzyskanie tego statusu nie jest możliwe. Rzecz bowiem w tym, że majątek tych stowarzyszeń ma dużą wartość. W przypadku Aeroklubu Polskiego do tego majątku zaliczają się lotniska, natomiast Polski Związek Wędkarski jest właścicielem akwenów wodnych. Rozwiązanie tych funkcjonujących od wielu dziesiątków lat stowarzyszeń nie doprowadziłoby do utworzenia polskich związków sportowych Stoimy przed następującym dylematem. Pierwsza możliwość to pozostawienie owej szarej strefy polegającej na tym, że stowarzyszenie, które nie ma ustawowych uprawnień do prowadzenia działalności w zakresie sportu wyczynowego, czyli organizowania współzawodnictwa sportowego oraz reprezentowania danej dyscypliny czy dziedziny sportu zagranicą. W świetle prawa będzie to zakazane. Druga możliwość to nadanie tym dwóm stowarzyszeniom przywileju polegającego na ustawowym stwierdzeniu, że te dwa stowarzyszenia posiadają status polskiego związku sportowego. To nie jest przymus tylko przywilej. Przecież te dwa stowarzyszenia chcą ten status uzyskać, tyle, że nie mogą go uzyskać, ze względów, o których mówiłem."
aha zapomniałbym, jest jeszcze to słynne pismo z tamtych czasów "gwałtu i bezprawia".
http://modelarstwo.aeroklubpolski.proart.pl/wazne/uwagi.htm>W ocenie Kolego to ustawa utworzyła związek osób nieistniejących prawnych, nazywany związkiem sportowym. Jednocześnie Kolega twierdzi, iż pomimo zlikwidowania stowarzyszenia w trybie ustawy jakoby nadal pozostali członkowie tego >stowarzyszenia i władze tego stowarzyszenia, a na nich jakoby ustawa nałożyła obowiązek dokonania zmiany w statucie związku nieistniejących osób prawnych. Kolega twierdzi, iż związek osób prawnych istniał bez istnienia osób prawnych - >członków założycieli, ale władzę w tym związku miały sprawować władze zlikwidowanego już stowarzyszenia.
>Przepraszam, ale Pana koncepcje nie trzymają się kupy.
>Pana nawoływanie, aby zapomnieć o ustawie o stowarzyszeniu w istocie jest nawoływaniem, abym ja zapomniał o moich prawach obywatelskich gwarantowanych w Konstytucji.
To nie moje twierdzenia tylko Rzecznika Praw Obywatelskich który stoi ma straży Konstytucji i nie dopatrzył się niezgodności z Konstytucja ustawy o sporcie, jego opinia jest zgodna ze stanowiskiem Ministra jak i orzeczeniem Sądu Administracyjnego. Trudno się dziwić tej zgodności RPO, MSiT i WSA, bo to są elementarne kwestie prawne, szkoda że prawnicy ZAP tego elementarza nie posiadali.
Pan ta opinię zignorował - więc jeszcze raz przytoczę Panu fragment i mam nadzieje że tym razem się Pan do tego odniesie.
Dowód"
"Art. 82.2. Polskie związki sportowe, o których mowa w ust. 1, a także osoby prawne będące ich członkami dostosują swoją działalność, w szczególności obowiązujące w nich statuty oraz regulaminy, do wymagań niniejszej ustawy w terminie 2 lat od dnia wejścia w życie tej ustawy."
Może zacytuje fragment pisma Rzecznika Praw Obywatelskich jakie dostałem ponad dwa lata temu: „Jak już wspomniano w trakcie trwania okresu przejściowego może dochodzić do sytuacji, gdy część regulacji dostosowania jest do nowego, a część jeszcze do starego brzmienia przepisów. Może to powodować wrażenie chaosu, należy jednak zauważyć, że nawet pomimo pewnej dowolności w wyborze kolejności i drogi dostosowania statutu do wymogów ustawy o sporcie, Aeroklub jest ograniczony wymogami prawa. Nie są to jeszcze co prawda przepisy obowiązującej ustawy, ale okres przejściowy w żaden sposób nie zwalnia Związku z konieczności przestrzegania obowiązujących w poprzednim stanie prawnym (o ile odejście od ich wymogów nie jest podyktowane treścią nowej ustawy) oraz przepisów wspólnych dla obu ustaw. W zakresie nieuregulowanym przepisami polskiego prawa powszechnie obowiązującego związek może tworzyć własne regulacje (które nie mogą być sprzeczne z prawem, nie muszą jednak z niego bezpośrednio wynikać) w szczególności poprzez przyjęcie reguł obowiązujących w międzynarodowych federacjach sportowych.”
Nie można wymagać, że z powodu kolejnych ustaw podmioty prawne w Polsce będą się rozwiązywać i zawiązywać od nowa by uniknąć przejściowych absurdalnych konfiguracji, to byłby dopiero absurd.
Co to oznacza, a no to, że przejściowo jest dopuszczalny "absurd" związku osób prawnych bez członków, czy związek osób prawnych z członkami osób fizycznych, to też wskazuje, że najpierw jest statut który AP miało obowiązek uchwalić, a potem przyjmowanie członków osób prawnych, okres przejściowy na mocy ustawy dał prawo odwrotnej kolejności tworzenia związku z zachowaniem ciągłości prawnej. "Absurdy" ustawowego okresu przejściowego są w każdej ustawie, to nic nowego i są zgodne z Konstytucją, byle wynik był zgodny z prawem. W przypadku AP wynik przekształcenia po minięciu okresu przejściowego jest niezgodny z prawem ale jest to wina nie ustawy ale tylko i wyłącznie ZAP.
Tak ja to widzę - ustawa jest dobra - (złe i niesprawiedliwe były te poprzednie ze statusem AP, co same ministerstwo przyznało) - żal - że okres przejściowy zwyczajowo 1 rok był zdecydowanie za długi bo aż dwa lata. Może ktoś wskaże inną ustawę z tak długim okresem.