Forum.Szybowce.Com

Gość


Autor Wątek: przerwany hol  (Przeczytany 678 razy)

Tadek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 188
  • Liked: 12
przerwany hol
« dnia: Październik 24, 2022, 13:38 »
  Mam wrażenie, że ćwiczenie przerwanego holu szybowca za wyciągarką generuje więcej ofiar i szkód, iż faktycznie przerwane hole. 
Raport z wypadku  2015/1680 – dwie ofiary śmiertelne i praktycznie brak zaleceń, które by takie zdarzenia wykluczyły na przyszłość.
   W mojej ocenie Komisja całkowicie błędnie ustaliła poprawność wykonanego ćwiczenia i   wadliwie ustaliła kinematykę przyponu po wyczepieniu przyponu na zaczepie szybowca.
W raporcie czytamy :
Po prawidłowym starcie na wysokości 100-150 m wyciągarkowy zredukował obroty do minimalnych. Szybowiec zdecydowanie opuścił maskę do dołu, a następnie lina wyciągarkowa została wyczepiona, co zostało potwierdzone drogą radiową przez wyciągarkowego oraz z kwadratu szybowcowego.
   Komisja nie dostrzegła, że takie postępowanie stwarza przesłankę do wypadku – szybowiec wyczepił luźną, wznoszącą się wraz z szybowcem po krzywej balistycznej linę i zanurkował do niej.
1.  Normalne hole wykonywane są na wysokość przynajmniej 300m, zatem ćwiczenie przerwanego holu lepiej byłoby wykonać na wysokość ok. 200m, co daje więcej wysokości na korektę ewentualnych błędów pilotażu i spowoduje, że wyczepiona lina wystrzeli (jeśli będzie naprężona!) bardziej pionowo, niż do przodu, oddalając się natychmiast od każdego, możliwego toru lotu szybowca.
2.  Hol może być przerwany na dwa sposoby – przerwanie ciągu na wyciągarce lub zerwanie liny (lub bezpiecznika) blisko szybowca. W mojej ocenie ćwiczyć należy jedynie przerwanie holu po zerwaniu bezpiecznika, co należy symulować wyczepieniem liny przez instruktora przy stromym wznoszeniu na wysokości ok. 200m, bo w takiej konfiguracji  “wlecenie” w linę lub spadochronik jest mało prawdopodobne, bowiem naprężony przypon “wystrzeli” daleko od szybowca.
  Zdjęcie obrotów na wyciągarce jest bardziej niebezpieczne, bo zluzowana lina nie “wystrzeli” od szybowca,  a po wyczepieniu poleci dalej po krzywej balistycznej,  znacząco zwiększając ryzyko kolizji.
3.  Uważam, że do tego ćwiczenia do standardowej liny ze spadochronikiem i bezpiecznikiem należy zaczepić przypon długości ok. 100m, który po wyczepieniu się szybowca przy sile ciągu ok. 500 kG wystrzeli w kierunku spadochronika jak pocisk i nie sposób będzie go dogonić szybowcem. Oczywiście grozi to splątaniem przyponu, ale to ryzyko mniejszego kosztu, niż życie pilotów.  Takich ćwiczeń nie wykonuje się wiele.
Stosowanie przyponu 20m z otuliną z węża dowodzi, że z góry zgadzamy się na możliwość wlecenia szybowca w linę holowniczą przy wykonywaniu tego ćwiczenia. 
4.  Przed ćwiczeniem na przerwany ciąg należy starannie przećwiczyć z uczniem wyprowadzanie szybowca ze stromego wznoszenia – rozpędzenie w nurkowaniu, strome wznoszenie z prędkością ok. 150 km/h i kontrolowane, spokojne (!!!) wyprowadzenie do prędkości optymalnej– właśnie ten ostatni manewr zawiódł w przywołanym wypadku.
5.  Jeśli najpierw wyciągarkowy zdejmie obroty, a później pilot wyczepi linę, to bez siły ciągu na linie  przypon ( z masą osłony z węża) i ciężki spadochronik swą bezwładnością polecą przez chwilę dalej w kierunku toru ruchu szybowca na wznoszeniu, a nie w kierunku wyciągarki i nie w kierunku ziemi (patrz krzywa balistyczna). Kolizja z nurkującym wówczas szybowcem jest bardzo prawdopodobna. Zanim grawitacja i opór powietrza  skierują tor lotu wyczepionego spadochronika i przyponu w kierunku ziemi, szybowiec może łatwo te elementy dogonić.
  Należy tu rozważyć zastosowania przyponu z liny syntetycznej, która ze względu na małą masę (i zatem małą bezwładność) szybciej wyhamuje w powietrzu i zostanie za szybowcem.