Witam Szanownych Panów,
Jeśli można to i ja wtrącę parę uwag z mojego punktu widzenia - tego "złego" CAMO. Trochę doświadczenia już nabyłem dzięki pracy z tatą, a i kontakty z Delegaturami ULC nie są mi obce
Dodatkowo wiele osób dzwoni do nas i pyta co lepiej - zarejestrować szybowca na SP czy D i często zdarza mi się robić taką analizę.
1) CS-STAN
Kolega wcześniej poruszył temat modyfikacji i napraw standardowych, które można wykonać poprzez CS-STAN - chcę tutaj podkreślić, że każda z modyfikacji/napraw standardowych ma swoje ograniczenia na przykład wpis, że nie może ich wykonać pilot-właściciel. Dodatkowo w przypadku wymiany (a nie zabudowy) radiostacji czy przyrządów pokładowych jest wymóg, że te przyrządy muszą posiadać certyfikat ETSO/JTSO (lub równoważny dokument). Na razie tylko wspomnę, a rozpiszę się w oddzielnym punkcie, że przyrządy PZLa nie posiadają żadnego zatwierdzenia.
2) Ważenie szybowców
Jak już wcześniej było wspominane wymóg ważenia szybowców co 4 lata wynikał z nieobowiązujących już przepisów PL-6 (dla szybowców EASA). Co ciekawe dla szybowców w Aneksie II nadal obowiązuje PL-6. Ale należy tutaj pamiętać, że obowiązuje to co jest wpisane w instrukcji szybowców, gdzie w większości niemieckich szybowców jest obowiązek ważenia co 4 lata, we francuskim Pegase co 5 lat. Ponadto w szybowcach zarejestrowanych na D obowiązuje przepis niemiecki "NfL II - 41/09, date 23.04.2009", który też mówi o ważeniu szybowców co 4 lata. W Hiszpanii Urząd Lotnictwa narzucił ważenie co 8 lat.
3) Dewiacja busoli
Bardzo dobrze napisał wcześniej Łukasz, że dewiacja busoli (i okresowe co 4 lata ważenie) było wymogiem PL-6, która już nie obowiązuje. Jednakże w dalszym ciągu należy ją wykonywać ponieważ busole/kompasy, które są zabudowane na szybowcu również mają swoje okresowe prace. Są one wskazane chociażby w biuletynach wydanych przez Allstar i ZS Jeżów. Ale to samo dotyczy i busol "niemieckich" Airpath. Dewiacja busoli to nic innego jak wykres poprawek, z resztą takie same wykresy poprawek otrzymujecie po wykonaniu przeglądu prędkościomierzy czy wysokościomierzy.
4) Przyrządy pokładowe
Temat rzeka, który w ostatnim czasie przysparza nam wielu problemów...
a) W przypadku polskich szybowców, którymi zajmuje się Allstar/ZS Jeżów sprawa jest stosunkowo prosta gdyż wydali oni Biuletyny określające zasady obsługi/wymiany przyrządów. Określa on jakie przyrządy mogą być zabudowane i jak mają być obsługiwane. Jedyna uwaga - kolega wcześniej wspominał przy okazji obsługi przyrządów "Winter" o przeglądzie co 5 lat - w nowej instrukcji przyrządów dostępnej na stronie producenta już się to pozmieniało. Zalecają oni co 2 lata sprawdzać szczelność i tylko tyle.
b) Polskie/Czeskie przyrządy PZL w szybowcach produkcji zagranicznej (niemieckie, francuskie, litewskie). Tutaj niestety sprawa się komplikuje... Po pierwsze podstawą jest instrukcja obsługi szybowca (Maintenance Manual) gdzie w ostatniej części producent określa jakie typy przyrządów można zabudować do szybowca. Te tabele były co jakiś czas aktualizowane (głównie o nowe typy radiostacji) poprzez Biuletyny Serwisowe. Obecnie A. Schleicher, Schempp-Hirth i DG wydali ogólne biuletyny dotyczące zabudowany innego wyposażenia i zamiany przyrządów. W tych biuletynach określili podobnie jak w CS-STAN, że można zabudować inne wyposażenie ale musi ono posiadać ETSO/JTSO. Wysłaliśmy do niemieckich producentów zapytanie czy można zabudować przyrządy PZLa (a jeśli tak to według jakiego dokumentu wykonywać ich obsługę), ale ich odpowiedź była odmowna. Sprawdzaliśmy również poprzez ULC czy polskie przyrządy mają certyfikację i uzyskaliśmy odpowiedź, że nie... przyrządy były certyfikowane wraz z szybowcem jako ich wyposażenie i same oddzielnie nie posiadają żadnych papierów. Więc nawet to, że macie świeżo po przeglądzie i z Form One nie pozwala ich Wam zabudować na szybowiec.
c) Jeszcze jeden przypadek - szybowce takie jak Swift, Fox, B1-PW-5 czy chociażby Puchatek - tutaj producenci szybowca nie opracowali żadnego biuletynu określającego sposób ich obsługi... jedynym wyjściem z sytuacji było zatwierdzenie poprzez POTa obsługi przyrządów zgodnie z IOT przyrządów. Ale to mocno skomplikowało sprawę... taki wysokościomierz W-10s/W-12s zgodnie z jego instrukcją ma takie prace okresowe jak przegląd co 50FH/6 miesięcy, co 100 FH, co 500FH/18 miesięcy i naprawę główną co 1500FH. A busola KI-13A/BS-1 ma przeglądy co 50FH/3 miesiące - w tym jednym z punktów przeglądu jest wykonanie dewiacji
d) Żeby nie było tak kolorowo to zwrócę Wam uwagę na jeszcze jeden element. Nie wiem czy część z Was użytkująca szybowce polskiej produkcji z polskimi przyrządami zwróciła uwagę na Form One jaki otrzymaliście po przeglądzie przyrządów. Te z firm obsługowych, które zagłębiły się w temacie wpisują Wam, że wykonano np. przegląd 12 miesięczny przyrządów wg Biuletynu Allstar/ZS Jeżów bez sprawdzenia szczelności i bez dewiacji. I te czynności wynikające z Instrukcji przyrządów należy wykonać po montażu tablicy w szybowcu. Dlatego wielu naszym klientom suszymy w kółko głowę, że najpierw wykonanie przeglądu przyrządów, a potem montaż tablicy i przegląd roczny szybowca.
P.S. Jakiś czas temu byliśmy na szkoleniu w jednej z firm obsługowych w Niemczech. Zapytaliśmy ich przy okazji o to jak podchodzą do obsługi przyrządów PZLa. Gościu powiedział, że dobrze mu są znane instrukcje przyrządów i liczne prace okresowe, dlatego starają się nie zakładać przyrządów PZLa. I siedzą cicho dopóki ktoś w LBA nie narobi szumu w tym temacie.
Przepraszam za elaborat, ale ciężko mi krócej rozpisać to co mam na myśli
a wydaje mi się, że jeszcze na coś chciałem się "poskarżyć"
tak abyście mieli inne spojrzenie na to co my obsługówki i CAMO robimy na codzień.
Taka dygresja i przypomnienie, choć na szczęście Karol wspominał, że już idzie tym tokiem... Do każdego raportu ULC, czy to jest ARI, czy HOT, czy RAMP, czy SPOT
po otrzymaniu uwag od inspektora w ciągu 14 dni macie prawo złożyć pisemne odwołanie. Wtedy zbiera się komisja w ULC w centrali i wydają wspólną decyzję. My już kilkakrotnie składaliśmy takie odwołania i dzięki nim udało się wypracować parę wspólnych rozwiązań.
Co do skali tego "szaleństwa" to w naszym lotnictwie ostatnio słyszałem jak jeden nowy/młody inspektor w pewnym aeroklubie chciał zawiesić szybowca SZD-51-1 Junior za to, że końcówki skrzydeł są pomalowane na czerwono!! Pomyślicie, że to totalna głupota, ale ten inspektor miał 100% rację. W dokumencie który się zwie "Świadectwo Typu" czyli jest podstawą tego, że szybowiec ma wydane papiery i może latać jest wpisane, że "na górnych powierzchniach skrzydeł i usterzeń nie wolno nanosić barwnych oznaczeń". Gdzie tu błąd?? Może temu, że przepisy/listy kontrolne z 2017 roku nie są dostosowane do czasów, w których te szybowce powstawały. Te same problemy spotykamy dość często... ulubione pytania inspektorów to: gdzie jest apteczka, gdzie jest ognioodporna tabliczka w kabinie.....
Tak naprawdę już na koniec wspomnę o tym jaki my obecnie mamy problem.
Od dwóch lat wydajemy ARC i zaczynają pojawiać się u nas klienci, którym przegląd roczny robi mechanik i musimy sprawdzić czy ten mechanik miał prawo wykonać przegląd. Grubo ponad rok temu pojawił się komunikat prezesa ULCu w tym temacie. Obecnie w EASA obowiązuje PART-66 choć tylko częściowo gdyż mechanicy szybowcowi w dalszym ciągu posiadają licencję mechaników obsługi wydane zgodnie z ICAO. Licencja TM(G)R lub TM(MG)R po wymianie jest bezterminowa, ale uprawnienia już należy utrzymywać. Przede wszystkim taki mechanik musi wykazać się praktyką w obsłudze przez 6 miesięcy w okresie 2 lat. Dodatkowo przepis wymaga, że musi mieć szkolenie na typ. Idąc dalej stawiane są nam takie wymagania, że musimy wykazać się 6 miesięczną praktyką na każdy typ!! Udało się po licznych bojach wywalczyć, że zgodnie z Part-66 można pogrupować statki ze względu na rodzaj konstrukcji (drewniane, laminatowe, metalowe, motoszybowce). Ale jak mają to osiągnąć tak zwani "singiel" mechanicy skoro my mamy z tym problem?? ULC dał wytyczne, że każdy mechanik ma prowadzić dziennik mechanika obsługi w sposób ściśle przez nich określony - ile mechaników znacie, którzy od razu pokażą Wam swój dziennik??
Pozdrawiam i przepraszam za długą lekturę
Bartek