CSS - dyskusji ciąg dalszy..
Na wstępie chciałbym zauważyć że dobrym znakiem jest publiczny odzew ze strony Przewodniczącego Rady Szkoły Szybowcowej w Lesznie (tym samym osoby pełniącej aktualnie także funkcje wiceprezesa AP). Uważam że taka jest rola osób pełniących ww. funkcje i dobrze się dzieje że głosy ze środowiska nie odbijają się echem i powstaje dyskurs. To już coś, jest postęp. Aby nie było że tutaj tylko sami "krytykanci" i "krzykacze", napiszę w tym poście w lżejszym obiektywnym tonie.
Każda ze stron biorących udział w tej dyskusji ma swój punkt widzenia oraz swoje argumenty – niestety nie znając szczegółów niektórych argumentów ciężko jest rozeznać się w sprawach które dotyczyły i nadal dotyczą szkół szybowcowych. Spory personalne zostawiam na boku, zostawiam na boku także ocenę tego po której stronie leży wina i kto i za co odpowiada. Każdy wie sam najlepiej
Pozwolę sobie jednak na kilka spostrzeżeń oraz uwag odnośnie stwierdzeń które padły w sprawie CSS, oraz płynące z tego wnioski które wydaje się że jakoś nikt z AP nie jest w stanie wyciągnąć czy też dostrzec, a moim zdaniem są to rzeczy kluczowe w kwestii szkół oraz ich przyszłości.
Po pierwsze i ostatnie: czy szkoły faktycznie są w pełni samodzielne i niezależne?
Odpowiedź: nie są , i nie będą i nie powinny być, a dlaczego? Padło stwierdzenie ze strony Pana Haczyńskiego, cytuję „Obsadzanie kluczowych funkcji w Radzie Szkoły (przewodniczący wiceprzewodniczący i sekretarz) jest prawem samej Rady, tj. w ramach statutowych kompetencji konstytuowania się organu, a Zarząd AP jedynie powołuje osoby na członków Rady.” Cytuję kolejne stwierdzenie Pana Haczyńskiego - cytat: „Odnośnie analiz ekonomicznych działań podejmowanych przez CSS, to m.in. zadaniem Pani Prezes było przygotowanie takich analiz, ale niestety jak się okazało nie potrafiła ich przygotować, a tym samym przedstawić Radzie Szkoły.” Regulamin Centralnej Szkoły Szybowcowej AP w Lesznie stanowi jasno że
„Szkołą” jest terenową jednostką organizacyjną AP posiadającą osobowość prawną oraz realizuje cele statutowe AP na terenie całego kraju jak i za granicą (m.in. doskonalenie kadry narodowej, organizowanie zgrupowań, szkolenie instruktorów, szkolenie wysokiej klasy sportowców, w tym poprzez zapewnienie opieki trenerów oraz niezbędnego sprzętu etc). Dalej czytając regulamin szkoły dowiadujemy się że wszystkie te cele oraz zadania szkoła realizuje z uwzględnieniem
zasady samodzielności i samofinansowania. Nadzór nad działalnością szkoły sprawuje Aeroklub Polski natomiast stały nadzór jest w obowiązkach Rady Szkoły. Rada podejmuje kluczowe decyzje. Tyle w dużym skrócie mówi regulamin szkoły.
Obiektywne wnioski: Każdy zdaje się rozumieć niezależność na swój sposób i swoją wygodę ale prawda jest że Szkoły Szybowcowe nie są niezależne, co więcej posiadają specjalny statut w środowisku lotniczym. Jest rzeczą oczywistą że Szkoły powinny mieć szczególne wsparcie ze strony związku sportowego jakim jest AP. Niekoniecznie finansowe, gdyż taki był zamysł uniezależnienia szkół ale w innych obszarach już jak najbardziej. Oczywiście wsparcie nie za darmo gdyż jako jednostki które nazywa się umownie „wspólnym dobrem całego środowiska” powinny odznaczać się jak najlepszą transparentnością i nieskazitelnością w swoich działaniach, działaniach które są wypełniane co roku w stu procentach. Aby to było możliwe, kontrola działalności takich jednostek powinna odbywać się na bieżąco (zwłaszcza mając w pamięci wydarzenia z przeszłości które do dzisiaj skutkują na stan szkoły), AP sama w sobie ma narzędzia by to robić w postaci Komisji Rewizyjnej (także jest zapis o tym w regulaminie szkoły który do tego dopuszcza w razie konieczności). Sprawozdania z ksiąg rachunkowych z bieżącej działalności (np. półroczne) powinny być podawane do wiadomości środowiska.
Szkoły jako jednostki terenowe muszą mieć także bardzo dobrą współpracę z lokalnymi władzami oraz społeczeństwem , tak by mogły otrzymywać także wsparcie na tej płaszczyźnie. Dlaczego tak nie było i nie jest? Polityka ? Wydaje się że każdy zapomina albo nie potrafi rozgraniczyć za co konkretnie odpowiada w takiej jednostce. Związek Sportowy AP nie chce albo nie może, nie wiem, ale powinien zauważyć że nie można być naiwnym i liczyć na to że szkoły sobie same poradzą w wypełnianiu zadań statutowych łącznie z własną kontrolą działalności. Przy tak niskim progu kosztów w postaci zatrudnionych paru osób (które same nie do końca wiedzą za co odpowiadają i robią tylko to co potrafią najlepiej) nie można liczyć na to że szkoła się sama dźwignie. Nie można mieć pretensji do osób które się nie znają na prowadzeniu takich jednostek czy też do osób które korzystając z braku przejrzystości i panującego bałaganu po prostu szkołę rozkradały (w tym słynne wydarzenia podczas MŚ oraz słynne biuro księgowej).
Natomiast można mieć słuszne pretensje do wyboru takich osób do pełnienia obowiązków czy też prowadzeniu usług w działalności szkoły. Nazwę to patologią szkół.
Kuriozum sytuacji polega na tym że szkoły są niby dobrem wszystkich, są pod specjalną opieką AP a w rzeczywistości większość aeroklubów los tego „wspólnego dobra” wcale nie interesuje, natomiast AP umywa ręce w sposób taki jakby zapominało do czego szkoły zostały powołane i jaki szczególny związek między szkołami oraz AP powinien mieć miejsce. Martwi mnie brak dostrzegania tego faktu przez AP, nie wiem ile osób zatrudniają inne związki sportowe ale czy w naszym związku naprawdę brakuje ludzi którzy by mogli w tym szczerze pomóc tak by za jakiś czas można było usłyszeć że szkoły (w tym GSS) wypełniają swoje zadania statutowe i posiadają pozytywny stan na rachunku bankowym?