kolczak i boruh
Faktycznie można ominąć sporo problemów papierowych i przy okazji różnych niespodziewanych opłat, a także mnóstwo czasu.
Oczywiście jeśli dostanie się pozwolenie na ręczniaka bez zabudowy i inspektor w czasie corocznego przeglądu nie będzie miał zastrzeżeń.
To od strony formalnej.
Ale jeśli chodzi o technikę, to nadal upieram się przy zabudowie na stałe.
Ostatecznie Icom może sobie leżeć w kieszeni, jednak podłączony na stałe do instalacji szybowca.
Jednak jak ktoś lubi kopać się z koniem i ma trochę czasu, to warto sprawę jeszcze raz przemyśleć i zrobić jednak te papiery dla świętego spokoju.
Inspektor dostanie glejt i będzie szukał innej dziury w całym przy przeglądzie.
Ostatecznie w tej chwili sporo się dzieje w przepisach i dla tak mało poważnego sprzętu jak szybowiec, są ostatnio mocno poluzowywane.
Trzeba jednak dobrze orientować się w nich i wiedzieć na kogo jest przerzucana odpowiedzialność w razie jak by co.
Przykład: to np. ostatnio wprowadzone uproszczenie POT.
Jednak gdyby nie pomoc uczynnego kolegi znającego się na tym(pracuje w firmie lotniczej), to nie zdecydowałbym się na modyfikację papierów.
Czyli jak zwykle, czym więcej możliwości, tym trzeba rozsądniej podchodzić do zagadnienia.
A to wszystko z bidy finansowej.
Normalnie kupiłoby się porządne radio i nie trzeba by kombinować jak koń pod górę.
Ja chronicznie nie cierpię papierów i gdybym nie dostal odstępstwa na 7 lat, to pewnie też mocno bym przemyślał sprawę i kto wie czy nie wybrałbym drogi proponowanej przez kolczak.