Forum.Szybowce.Com

Gość


Autor Wątek: kurs na FI(A) są jacyś chętni?  (Przeczytany 3381 razy)

viller

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Liked: 3
    • AZL
kurs na FI(A) są jacyś chętni?
« dnia: Luty 24, 2013, 18:59 »
Jak zbierze się 5-6 osób, to mogę zorganizować.

Miejsce: Przylep
Cena: rozsądna
Termin: do uzgodnienia

Jj

Hrabia de Bill

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 48
  • Liked: 0
Odp: kurs na FI(A) są jacyś chętni?
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 24, 2013, 21:12 »
Macie w programie także wznowienie uprawnień?

viller

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Liked: 3
    • AZL
Odp: kurs na FI(A) są jacyś chętni?
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 24, 2013, 21:32 »
W programie czego?

Hrabia de Bill

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 48
  • Liked: 0
Odp: kurs na FI(A) są jacyś chętni?
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 25, 2013, 09:30 »
W programie czego?
W zatwierdzonym programie szkolenia instruktorów...
Może w paru słowach przedstawię genezę problemu.
Onegdaj postanowiłem wrócić do latania szybowcowego, a jako że miałem wcześniej kwity instruktorskie chciałem wznowić licencje i uprawnienie FI.
Zasięgnąłem języka u ulcowników - miałem zrobić seminarium, egzamin praktyczny i te kwity wraz z badaniami i świadectwem radiooperatora i starą licencją przedłożyć w urzędzie co też uczyniłem. Po kilku tygodniach otrzymałem telefon, że owszem PL(G) jest w zasadzie do odbioru, ale jeśli chcę mieć wpisane uprawnienie instruktorskie to muszę jeszcze dostarczyć zaświadczenie o wykonaniu metodycznych lotów wznawiających. Na moje pytanie gdzie i ile takich lotów będę musiał wykonać, zostałem poinformowany że w ośrodku który szkoli instruktorów będą wszystko wiedzieli. Jak przykładowy wskazali A. Warszawski. Wybrałem się więc jednego dnia do AW ale niestety, akurat mieli "intensywne szkolenie podstawowe" i nie było szansy by się wcisnąć w kolejkę, zaprosili mnie za tydzień... Po tygodniu. coś tam stało na pracach, kogoś nie było itp., więc znowu padła propozycja "za tydzień".... Za tydzień akurat lało.... Później już nie jeździłem tylko dzwoniłem, no ale na telefon to się można umówić tylko z... no nieważne z kim. Temat zarzuciłem, odebrałem licencję, próbowałem jeszcze umówić się na coś podobnego w Piotrkowie (tu nie bardzo wiedzieli co to mają być za loty, ile ma ich etc.), Bielsku (wiedzieli, ale szef był na jakiejś wyprawie i oczywiście "za tydzień, kochanieńki, za tydzień..."). Człek w moim wieku nie dysponuje już taką determinacją ani wolnym czasem jak dwudziestoparolatek więc FI nadal leżą i czekają na okazję. Może taka okazja się nadarzy się teraz?