Witam,
Ja już chcę latać Od środy do niedzieli (tyle można sprawdzić maksymalnie) ma się pojawić lotna pogoda, zaczynam nawet w to wierzyć a myśl o pierwszej konkurencji mnie nie odpuszcza. Nielotne dni wykorzystujemy na swoje własne zajęcia, mi się spodobała instrukcja i program symulatora do LX9000 (za miesiąc będę korzystał z niego, wpadł mi w oko od pierwszego kliknięcia), instrukcja Arcusa również jest dla mnie lekarstwem na dni nielotne. Ciekawe opowieści i porady Janusza Centki z którym mam przyjemność dzielić wspólny camping na tych MISTRZOSTWACH są dla mnie czymś wyjątkowym. Mój pomocnik Julek dba o spokój i dobrą współpracę w teamie - małą wpadka z kluczami od auta i autem o 10 m nie z tej strony kosztowała pewne PENALTY - ma się rozumieć w postaci 6 sztuk browara ale Julek dodatkowo pokazał całemu światu, że polakpotrafi i na perkusji w hangarze w trakcie otwarcia zagrał jak na mistrza tej profesjii przystało. Brava dla CREW z BL TEAMu były odpowiedzią na postawę i super kawałek. Oczywiście całe wydarzenie było potraktowane z humorem i z honorem ze strony organizatora.
Mamy tu taki świetny motorek marki HONDA (w pakiecie z campingami), taka mała, wyglądamy na niej komicznie ale jęździ się świetnie. Paweł Wojciechowski jeździ często na tor crossowy i trenuje regularnie. W planie mamy zrobić jakiś film z wykorzystaniem kamery GOPRO. Mikołaj Zdun ustala i pisze jakiś scenariusz. Zdarza nam się jeździć we dwójkę na tym sprzęcie - motorynki prawie wtedy nie widać.
Podsumowując, dni nielotne całkiem ciekawie i fajnie sobie organizujemy a sauna jest najlepszym lekarstwem na zimno i niepogodę. Jej deski na ścianach pamiętają rok 1976 a te na których się siedzi już zmieniono - tak nam opowiadał pewien Fin, który tu latał i lata teraz a przez 365 dni w roku korzysta z niej od wtedy.
Dziś dodałem kolejny już 8smy fragment z WGC w roku 1976. Kilku mi brakuje... niestety... ale zawsze coś... kolejny pojawi się niebawem. Porównując z 76' pogoda też była fatalna, ale my uzbrojeni w cierpliwość jesteśmy zdania, że od jutra ruszymy na trasy a kolejne dni wyglądają też bardzo obiecująco. Nawet auto dziś umyłem z tego powodu (runo i błoto leśne przyozdobiło je niczym JEEPa gajowego), aby godne REPREZENTANTA POLSKI poruszało się po murawie EFRY w dniu jutrzejszym i przez kolejne dni lotne.
https://plus.google.com/photos/109437498926098378566/albums/6022893028641771841?authkey=CJHGi7S6sZ7bWgZałączam foto z dzisiejszego gridu, wspólne z innym Łukaszem (ARG - Lucas Goldenzweig) w mojej klasie, oraz koncertowe Julka
Pozdrawiam z lasu w EFRY,
Wasz BL