Odniosę się tylko do niektórych Twoich myśli:
Ja osobiście mogę zapewnić techniczne rozwiązania uszczelnienia parkingu i parę innych drobiazgów.
Nie będę tego robił jeśli Żar będzie przekztałcony w firmę świadczącą usługi dla ludności a nie klub.
Od firmy będę wymagał. Klubowi będę pomagąl.
Kwestie personalne pomijam.
Dla osób, które są miłośnikami, pasjonatami i fanami (nie mylić z fanatykami) Żaru Staut przewiduje instytucję donatorów. Możesz wspierać działania GSS pracą, jak również dokonywać darowizn. Nic nie stoi na przeszkodzie. Jeśli jesteś autentycznym miłośnikiem Żaru, to będziesz go wspierał bez względu na okoliczności.
Żar nie będzie przekształcony w firmą świadczącą usługi. Żar już nią jest z formalnego punktu widzenia.
Lubię Żar, coś tam w niego włożyłem, ale nie jestem frajerem.
Jeśli stanie się to o czym pisałem to moje zaangażowanie się skończy a zaczną oczekiwania wobec tych, którym nie pasuje model społeczności Żaru (czym ona jest patrz niżej) a będzie pasował model firmy/korporacji. I będę narzekał, że za moje pieniądze nie ma: i tu będzie lista.
"Autentyczny miłośnik" nie będzie się dokładał do wyniku firmy lub CV kogoś kto sobie wymyślił korporację Żar.
Różnica, którą tak ciężko mi pokazać jest kluczowa.
Może tak: Podnieś ceny. zbrutalizuj zarządzaie, usuń kulturę 'naszego miejsca' a później poproś mnie bym włożył własną pracę (choćby to było sprzątanie hangaru) lub pieniądze (choćby parę groszy na jakiś sprzęt). Zgadnij co usłyszysz?
.....Dziś, bardziej lub mniej postrzegamy wszyscy Żar jako 'nasze' miejsce....
Właśnie w tym jest problem. To nie tylko "Wasze" miejsce, ale również i nasze !!!
Mam nieodparte wrażenie, że problem bierze się stąd, że to właśnie jakaś grupka osób chce zawłaszczyć sobie Żar wyłącznie dla siebie. Takiej zgody nie ma i nigdy nie będzie.
I tu znów nie rozumiem.
O kim piszesz, "Wasze"? Kogo masz na myśli pisząc nasze.
Bo ja przez nasze miałem na myśli wszystkich szybowników w tym kraju i nie tylko. Żar ma markę i jest znany też za granicą o czym się miałem okazję przekonać w Afryce.
Dla mnie jedynymi 'nimi' w tej sytuacji mogą być ci, którzy na Żarze nie latają a chcą z daleka zarządzać, i ustawiać to miejsce wedle swoich koncepcji lub nie daj boże wykorzystywać do zarabiania kosztem tego miejsca.
Obawy o to, że Żar się zamknie na innych są dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Obawa, że stanie się niedostępny ze względu na ceny i zmianę nastawienia ludzi tam pracujących jest jak najbardziej podstawna.
Nie zupełnie. Znamy przykłady aeroklubów, które zamknęły się na innych. Ba, są nawet przypadki, że zamknęły się również na "swoich". Nadzór nad Szkołą sprawowany przez całe środowisko zabezpiecza nas właśnie przed takimi patologiami.
I znów jakieś nieporozumienie.
"Grupa trzymająca Żar" przejmie lotnisko by zamknąć je dla świata czym w ciągu sezonu doprowadzi do jego zamknięcia. W świetle doskonale (i dobrze!) zamkniętych możliwości zbycia majątku oznaczałoby to, iż mielibyśmy do czynienie z grupą osób niepoczytalnych.
Sprawowanie nadzoru przez całe środowisko - TAK. Szkoła odpowiedzialna przed Komisją a ta przezd Walnym jak najbardziej. To daje zarówno autonomię w zarządzaniu i niezbędną kontrolę.
Ja obawiam się czegoś innego. AP nie będzie w satnie spłacić długów i Żar pójdzie pod młotek. W obecnej atmosferze zebranie po 300 pln od każdego członka aeroklubu zaczyna być ciut problematyczne.
Konsekwencją upadłości AP jest w zasadzie tylko utrata szkół CSS i GSS. Sprzęt przekazany aeroklubom się ostanie. Co może modelarzy obchodzić ratowanie szkoł? I ja ich rozumiem. W związku z tym składka na dług wzrośnie. Ilukrotnie?
Pomysły obecnego ZAP nie rozwiązują problemu. On narasta.
Sprawowanie nadzoru przez całe środowisko - TAK. Szkoła odpowiedzialna przed Komisją a ta przezd Walnym jak najbardziej. To daje zarówno autonomię w zarządzaniu i niezbędną kontrolę.
Póki ludzie na Żarze wkładają serce w to co robią będzie jak jest. Jeśli zaczniemynimi zarządzać korporacyjnie to pamiętajmu, że zarówno oni jak i przybywający będą (słusznie) domagać się tego co 'im się należy'. Pracownicy będą mieli prawo zmaknąć hangar i iść do domu po godzinach, żądać nadgodzin itp itd. Odwalą swoje i NIC nie będziecie mogli z tym zrobić. Oni wypełnili kontrakt.
Piloci całkiem słusznie będą wymagać usług, za które płacą.
Zarządzanie korporacyjne jest ułożone pod osiąganie wyników finansowych. Zarządzanie takim miejscem jak Żar wymaga innego podejścia.
Zarządzanie "korporacyjne" to nic innego jak "dobre" zarządzanie, mniej marnotrawstwa, większa wydajność, większa transparentność, a tym samym więcej pieniędzy na latanie. Szkoły są z założenia organizacjami non-profit, więc cały "wynik finansowy" ma wspierać działalność statutową.
Przytoczyłeś życzenia udziałowców a nie praktykę z życia. Możemy założyć odrębny wątek o zarządzaniu w korporacjach. I jeśli ty przytaczasz korporacje jako przykład i gwarancję dobrego zarządzania to myślę, że mam duuuużo kontrargumentów.
Nie zauważasz też, że takie zarządzanie nie sprawdza się w przypadku organizacji nie nastawionych na zysk - wprost ze swej natury się nie sprawdza bo nie do tego zostało stworzone.
Żar nie powinien być zarządzany przez ZAP. Nie tylo obecny ale żaden. ZAP nie musi być 'specjalistą' od szybownictwa. Jak ZAP złożony z szybowników będzie zarządzał modelarnią? Osrodkiem paragliciarzy czy balonistów?
Wydzielenie autonomicznych komisji i przekazanie im kompetencji (w tym zarządzania CSS i GSS) rozwiąże sporo problemów.
Póki co nie mamy takiej komisji. Obecny regulamin Komisji Specjalnościowych jest mocno niedostosowany do nowej sytuacji AP jako federacji. Sposób wybierania przewodniczących jest po prostu farsą, co powoduje, że KS jest niereprezentatywna.
Ja takiej Komisji bałbym się powierzyć opiekę nad Szkołami.
Dlatego te uregulowania trzeba zmienić. ZAP sobie z zarządzaniem nie radzi zupełnie. Nie tylko ze względu na obecny skład osobowy, ale przede wszytkim ze względu na usterki 'strukturalne'.
Zmiana struktury zarządzania jest kluczowa.
Wracając do tematu tego wątku. Co i jak należy zmienić na Żarze aby wykorzystać właściwie jego potencjał ?
Przede wszystkim zakończyć ten konflikt i przywrócić funkcjonalność władz GSS.
Jestem zdania, że lotnictwem powinni zajmować się lotnicy. A więc działalnością statutową, organizowaniem latania - osoba znająca się na branży.
Zarządzanie majątkiem, pozyskiwaniem i wykorzystywaniem funduszy publicznych należy powierzyć fachowcom, czyli ludziom z dobrym przygotowaniem i praktyką w zarządzaniu.
Łączenie tych dwóch funkcji na jednym stanowisku to jest sposób na porażkę.
Tak powinni się zajmować lotnicy a więc z pewnością nie ZAP w ktorym po najbliższych wyborach może nie być ani jednego szybownika.
Konflikt należy zakończyć. Zgadza się. Można też poczekać na nowe osoby w ZAP.
Moja osobista opinia jest taka, iż osobą widącą w strukturze Szkoły powinna być osoba odpowiedzialna za działalność lotniczą z bezpośrednio podległa mu osobą dbającą o finanse. Taki układ we właściwy sposób będzie odzwierciedlał priorytety.
Ogarnięcie finansów i strony 'biznesowej' Szkoły nie jest jakoś strasznie skomplikowane. Wymaga jedynie nieco czasu i uwagi. Sytuacja wcale nie jest tak zła i w GSS widzę sporo możliwości.