Panowie, szanuję Wasze zdanie na poruszone tutaj tematy. Szanujcie także i mnie, również ważąc sformułowania. Poczytajcie uważnie i bez emocji.
Zwróćcie uwagę na różnicę w sytuacji prawnej każdego z nas, który indywidualnie startuje do lotu w ramach uprawnień wynikających z licencji, a sytuacją tych, którzy organizują Obóz. Dla nich, przepisy i ich aktualna wykładnia ma znaczenie podstawowe. Są prawnie odpowiedzialni za to, że wszyscy uczestnicy takiego grupowo organizowanego latania są odpowiednio poinformowani i dopuszczeni do startu, zaś dopiero to, co robią w powietrzu, jest ich indywidualną odpowiedzialnością.
Tak się składa, że najlepszą taktyką jest pytać o wykładnię prawa instytucje sprawujące kontrolę - czy to jest Urząd Skarbowy, czy też w tym wypadku ULC. Nie po to, aby sobie utrudnić życie, ale po to, aby być zawsze po bezpiecznej (prawnie) stronie.
W przeszłości toczyliśmy boje, także z szefami wyszkolenia, w temacie komory, tlenu itd. Dopiero zapytanie do ULC wysłane przez kolegę z Wrocławia wyjaśniło temat i to na naszą korzyść, bo okazało się, że komorę wystarczy robić raz, a nie, jak to lansował GOBLL, co roku.
Od tamtego czasu sporo się w prawie pozmieniało i organizatorzy Obozu Żar 2013, na którym potencjalnie będą wykonywane loty wysokościowe, zatem GSS i KSS, muszą mieć krystalicznie jasne rozeznanie w tym co dozwolone i co zabronione. Interpretacje przepisów na podstawie tego, co nam, laikom, się "widzi", może kiedyś okazać się grubym błędem. Tego, jako jeden z organizatorów Obozu Żar 2013 muszę uniknąć, a mój kolega z KSS, który będzie obóz prowadził, musi być wyposażony w najbardziej aktualną wiedzę.
Zgadnienia są dwa:
1. Warunki dopuszczenia do lotów wysokościowych - komora niskich ciśnień.
2. Instalacje tlenowe dopuszczone do stosowania powyżej 4 000 m QNH.
w świetle aktualnie obowiązujących przepisów.
Może ktoś z kolegów prawników opracuje opinię prawną na ten temat i nie będziemy kłopotać ULCu?