O czym my w ogóle rozmawiamy? Przecież to jest oczywisty temat. Wystarczy odrobina dobrej woli (albo jak w tym przypadku ogrom złej). Niezależnie od interpretacji przepis jest bzdurny i w żaden sposób nie przystaje do naszej, szybowcowej, rzeczywistości. Szkodliwość przynależności do więcej niż jednego "klubu" jest kompletnie zerowa. Mówimy o grupie ludzi, którzy rozwijają swoją pasję, zarażają nią innych i chcą spędzać w ten sposób czas. Nie o profesjonalnym sporcie za którym stoi gruba kasa, gdzie to może mieć jakiekolwiek znaczenie. Kogo to obchodzi kto do jakiego klubu należy i do ilu i gdzie lata i z kim i to w jego własnym wolnym czasie? Kompletnie nikogo. Płacisz składki, realizujesz pasję to działaj sobie i w siedmiu. Tym lepiej dla tego sportu i chwała za to. Kompletnie nie rozumiem jaki ma cel robienie ludziom z tego powodu nieprzyjemności.
Myślę, że 'trochę' więcej pożytku by było, jak by chociaż część energii poświęconej na walkę z ludźmi propagującymi szybownictwo poświęcić na propagowanie tegoż szybownictwa.
Pozdrawiam,
Kuba