Oczywiście kwestie bezpieczeństwa mają priorytet. Zawsze można odwołać konkurencję, ale musi to być ostateczność mocno uzasadniona. Inaczej nawet tych 13-tu nie zbierzemy w kolejnych latach. Chyba wszyscy zawodnicy oczekują od organizatora aby wycisnął max. z pogody i umożliwił bezpieczną i sprawiedliwą rywalizację. To czego mi zabrakło (być może będą to jakieś wskazówki na przyszłość):
1. Jeżeli prognoza zapowiada pogarszającą się pogodę nie wolno opóźniać operacji (odprawa o 10.30 jest niedopuszczalna). Te 30 minut zadecydowało później o odwołaniu konkurencji.
2. Konkurencje powinny być wykładane w sposób aby ułatwiać zadanie zawodnikom, a nie bez powodu je utrudniać. Ostatniego dnia podchodził od wschodu front, a organizator zdecydował, że pod niego polecimy, mimo czytelnych sugestii Janusza, że trasa powinna zostać wyłożona na zachód.
3. Jeżeli na zawodach startują zróżnicowane pod kątem umiejętności, doświadczenia pilotów oraz osiągów szybowców klasy to w sytuacji szybko pogarszającej się pogody, małej liczby holówek należy podjąć decyzję o priorytetyzacji klas i dać szansę tym, którzy dają największe gwarancje jej ukończenia. Wiem, że koledzy z innych klas mogą mieć o to pretensje, ale alternatywą w takich sytuacjach jest anulowany dzień dla wszystkich.
4. Przy niejednoznacznych prognozach (w Stalowej praktycznie 80% dni) należy czekać z decyzją na starcie. Wiem, że wielu kolegów nie lubi manewrów – sam ich nie lubię, ale jeszcze bardziej nie lubię patrzeć na cumulusy z ziemi i zastanawiać się ile noszą. Uważam, że należy wykorzystać wszystkie możliwości do rozegrania konkurencji, nawet jeśli miałaby to być AAT o czasie 1h 15min. Lepiej poczekać z decyzją 15 min. zbyt długo niż podjąć ją za szybko i stracić dzień. Wzorowo moim zdaniem zachował się w zeszłym roku w ostatni dzień Przemek Piekarski. Co prawda konkurencji nie udało się zaliczyć, ale zabrakło niedużo.
5. Odwołanie konkurencji musi być oparte na b. silnych przesłankach i w zasadzie tylko tych dot. kwestii bezpieczeństwa oraz sprawiedliwej rywalizacji. Ostatniego dnia nie było takich przesłanek. Wszystkie szybowce poza jednym zostały wyholowane i trzymały się powietrzu – nie było masowych lądowań. Nie było opadów. Od wschodu przyszło pokrycie związane z frontem, ale TopMeteo pokazywało, że zatrzyma się na Wiśle. Za Wisłą była dobra pogoda dająca szanse na powrót – potwierdzone zresztą. Jedyną przesłanką, ale tylko dla KZS Club B, był silny wiatr – rzeczywiście te szybowce raczej nie miały szans.
Wiem, że task setter miał dobre intencję, ale niestety pogoda mu nie ułatwiła zadania. Umiejętności task setter’a mają olbrzymie znaczenie nie tylko dla uczciwej rywalizacji, poziomu sportowego, ale również poziomu bezpieczeństwa - to pokazałą Prievidza. Powoli zaczynamy wkraczać w fazę deficytu - brakuje nam klubów chętnych do organizacji zawodów, doświadczonych task setterów, holówek, no i zawodników. Chyba trzeba zacząć szukać rozwiązać abyśmy nie zaczęli jeździć na zawody wyłącznie za granicę. BTW za dwa tygodnie rozpoczynają się Mistrzostwa Litwy.