W przypadku szybowca proponowałbym wymalowanie tych liter zamiast wyklejenia folią. Metoda jest sprawdzona i zaczerpnięta z modelarstwa:
1. Rysujesz litery w Corel Draw
2. Idziesz do firmy, która zajmuje się tablicami reklamowymi, albo ma w usługach wycinanie folii, prosisz o wycięcie. Folię dadzą Ci sami. Dostajesz arkusz folii samoprzylepnej z naciętymi literami. Najlepiej zamówić ze dwie kopie na wszelki wypadek. (ca. 20zł)
3. Odklejasz ("wydziergujesz") literki ze środka i wyrzucasz je do kosza
4. Od góry naklejasz na folię taśmę samoprzylepną, żeby wszystko się nie rozpadło, gdy odkleisz papier podkładowy. 5. Najlepiej użyć taśmę malarską, żeby można ją było łatwo odkleić.
6. Do spryskiwacza do kwiatków wlewasz wodę i kilka kropli Ludwika (tudzież innego płynu do naczyń)
7. Przymierzasz wszystko dokładnie do szybowca, żeby się później nie denerwować
I teraz najtrudniejsze:
Odklejasz papier podkładowy od folii. Bardzo obficie spryskujesz wodą z płynem od strony kleju. Tak samo spryskujesz szybowiec. W miarę sprawnie przykładasz folię do szybowca. Przez jakiś czas można ją przesuwać po szybowcu, żeby usunąć zagniecenia i bąbelki powietrza. Mokrą (!) szmatką wszystko wyrównujesz. Masz na to kilkanaście sekund. Później nie da się już przesuwać folii i jeśli coś się nie uda, to trzeba oderwać, wyrzucić i spróbować od nowa. Tę operację najlepiej zrobić w dwie/trzy osoby.
Po krótkim czasie woda spod folii przejdzie przez nią (zdaje się, że dzięki zjawisku osmozy) i odparuje. Teraz trzeba wszystko wymyć czystą wodą, benzyną i przy pomocy lakieru w sprayu wymalować literki przez tak utworzony szablon. Malować bardzo cienką warstwę lakieru, żeby, po oderwaniu folii krawędzie malunku nie wyły.
Można też tą samą metoda nakleić litery, wystarczy w pkt. 3 zostawić literki, a usunąć negatyw.
Łukasz