Witam, wybaczcie że będzie przydługo.
Bardzo ciekawa dyskusja. Dużo można się dowiedzieć o sposobie myślenia innych.
Popieram wypowiedzi Krzyżaka i Bogdana. Podoba mi się rozsądne podejście przewodniczącego KS. Lukasz i Zbyszek nie przekonuje mnie koncepcją karania i nagrywania wszystkiego żeby karać. Jak ktoś będzie chciał oszukiwać to i tak to zrobi.
Będąc w komisji szybowcowej zająłem się wykreślaniem zapisów wprowadzonych przez poprzedników którzy chcieli poprawić bezpieczeństwo, wiecie jakie to było trudne? Zawsze znalazły się głosy, jeśli wykreślisz limit wysokości na odejściu to ludzie będą odchodzić w chmurach, na pewno ktoś się zderzy i to będzie twoja wina z drugiej strony jak ciężko było wprowadzić okrąg mety.
Pamiętajcie, że cokolwiek się wstawi do regulaminu będzie to bardzo trudno później wykreślić. Przykład, niech się znajdzie odważny, który wykreśli obowiązek latania z Flarmem gdyby się jednak okazało, że wszystkie zderzenia były spowodowane np. tym że piloci zamiast patrzeć na zewnątrz próbowali za długo interpretować jego wskazania lub wykonywali uniki nie widząc ruchu kolizyjnego lub byli po prostu rozpraszani ciągłymi alarmami. Już teraz słyszałem, że latanie bez Flarmu jest niebezpieczne a jakoś nikt nigdy nie powiedział że latanie bez audio wariometru jest niebezpieczne. Oceniam to oczywiście subiektywnie, bo wzrok mam na razie dobry i szyja mnie nie boli gdy patrzę na boki.
Jestem za trybem Stealth ale chyba on niewiele zmienia, bo i tak widać pozycję szybowców a nie widać jedynie wysokości i noszenia ale mogę się mylić. Nieobowiązkowy Stealth będzie martwym przepisem, teraz wielu pilotów nie wie że coś takiego istnieje i jak działa. Także żeby to miało sens, to musi być obowiązek trybu Stealth. Nie wiem jak działa w praktyce ograniczenie zasięgu. LX9000 niczego nie łamie bo producent nie może zmieniać oprogramowania Flarm. Jedyne co można to chyba wstawiać super anteny.
Co do Flarma to niestety ale niedoświadczeni piloci powinni na początku latać bez niego i używać tylko oczu do wypatrywania innych szybowców aby się tego nauczyć. Jeśli wstawiamy nowego pilota w peleton czy puszczamy na zawody od razu z Flarmem to może on uważać że tylko ten magiczny przyrząd go ocali. Odwrotnie jest z audio wariometrem im szybciej będziemy z nim latać tym szybciej będziemy bezpieczniejsi.
Ostatnio słyszałem jak ktoś „na flarma” unikał kolizji z szybowcem, który był za nim pod spodem i z sytuacji w miarę prostej zrobiła się prawie kolizyjna. Bardzo się dziwił że to tak się skomplikowało. Pytanie czyja była by wina gdyby coś się stało, tego co spokojnie leciał z tyłu czy tego który zaczął wykonywać dziwne manewry i zmusił tego z tyłu do wykonywania jeszcze dziwniejszych manewrów.
Jeszcze raz powtórzę, że paradoksalnie Flarm w swoim działaniu może stworzyć sytuacje bardziej niebezpieczne poprzez sprowadzenie uwagi na tablicę przyrządów, należy go traktować TYLKO I WYŁĄCZNIE jako urządzenie pomocnicze a nie antykolizyjne! Jeśli prawie wszyscy mamy już flarmy może warto się zastanowić nad wprowadzeniem zasad (być może dla większości oczywistych) lub chociaż dobrych praktyk rekomendowanych przez KS takich np. jak:
Jeśli latasz na zawodach, ustaw we Flarmie - competition mode, reduce warnigs. Pamiętaj, że Flarm:
- - daje bardzo dużo fałszywych alarmów i ciężko jest wyłuskać ten prawdziwy,
- - nie jest urządzeniem antykolizyjnym a jedynie wspomagającym uwagę sytuacyjną,
Stosuj zasadę „widzę i jestem widziany” czyli:
- - Nie lataj blisko podstawy chmur,
- - Przewiduj sytuacje kolizyjne np. jeśli zbliżasz się do punktu zwrotnego, wypatruj szybowców już od niego wracających,
- - Jeśli lecisz pod szlakiem, spodziewaj się kogoś lecącego w przeciwnym kierunku,
- - Nie wykonuj gwałtownych manewrów wchodząc do komina,
Jeśli usłyszysz alarm Flarm to:
- - Nie wpatruj się w przyrządy aby zinterpretować sytuacje ale jak najszybciej zacznij wypatrywać innych na zewnątrz,
- - Jak najszybciej wzrokowo przeszukaj przestrzeń przed tobą a później po bokach,
- - Jeśli nie widzisz zagrożenia wzrokowo lub nie jesteś w 100% przekonany że dojdzie do kolizji nie wykonuj żadnych gwałtownych manewrów lub uników,
- - Uważaj bo szybowiec który widzisz może nie być tym który spowodował alarm kolizji,
- - Pamiętaj, że unikając jednej kolizji możesz spowodować inne zagrożenia dlatego staraj się patrzeć przed siebie i nie skupiaj się tylko na jednym szybowcu.
Kwestia wykorzystania Flarma do celów taktycznych jest moim zdaniem oszustwem i odejściem od podstawowej zdolności pilota do samodzielnych decyzji, oceny pogody itd. Natomiast naturalne jest że jak z Kawą nie można wygrać po staremu to warto spróbować po nowemu. Nie mnie to oceniać, ja wolę się sprawdzać po staremu dlatego mam tryb Stealth i słabiutką orginalną antenę.
Cisza radiowa – trudne do weryfikowania.Kiedyś, za ciszy radiowej pewna trojka latała na „pyknięcia” dwa pyknięcia – zakładamy w prawo, trzy - w lewo itp. Co to w ogóle znaczy cisza radiowa? Im więcej skomplikowanych procedur, tym więcej „ciekawych” rozwiązań.
Paradoksalnie może ona zwiększać peletony kasując zespoły 2-3 osobowe, chociaż teraz głównie latają bardzo duże grupy >5 osób na łączności i to powoduje grupowanie innych szybowców z nimi, wynik jest wypaczony bo ludzie potrafią wrócić się z trasy słysząc o tym że np. coś się dzieje na linii startu nie wspominając o tym że posiadanie informacji co gdzie się dzieje jest bardzo podobne do OGN.
Nie mam nic przeciwko walce z mocnym zespołem 2-3 osobowym który współpracuje na radiu ale z drugiej strony nie podoba mi się rywalizacja z 10-cioma osobami na tym samym kanale gdzie jeśli jeden z nich cie widzi w czymś dobrym to jesteś pewien że inni już do ciebie lecą.
W sumie sam byłem za wykreśleniem ciszy bo przeszkadzało to praktykowaniu współpracy z Cypisem przed MŚ. Być może gdybyśmy mieli ciszę przez cały czas to nie mielibyśmy paru złotych medali MŚ i ME?
Event Marker z 10-cio minutowym interwałem bez limitu – chyba Tak ale trzeba przetestować. Wprowadzi to kolejne i to duże ograniczenie wolności.
Marek napisał co do EM: „Efekt będzie taki, że wszyscy będą latali w teamach na radiu, bo inna strategia będzie po prostu głupotą. Szczególnie w trudnych pogodach.”
Ja uważam że to bardzo dobrze! Dobrze aby było 10 team’ów 2-3 osobowych niż dwa duże peletony. Ma to dużo większe uzasadnienie sportowe a i bezpieczeństwo jest na wyższym poziomie. Ja i tak będę starał się latać sam niezależnie czy będę miał szanse na zwycięstwo czy nie. Nie ma większej satysfakcji niż samotna wygrana z różnej maści mafiami czy peletonami. Niestety peleton z założenia leci bezwiednie za jakimiś liderami, pary czy trójki zazwyczaj ciągnął do przodu i są aktywne. Zdecydowanie TAK dla zespołów NIE dla peletoniarstwa.
Kamerki – Nie.Czy Łukasz lub ktoś inny kto lata dużo z kamerkami na zawodach mógłby zamieścić film z niebezpiecznej sytuacji zarejestrowanej kamerą? Ocenimy jaki to ma sens. Już pisałem kiedyś, że zaraz okaże się że jedna kamerka to za mało, więc będzie trzeba mieć trzy plus kabelek do każdej, każda montowana na przyssawce itd. Kamerka rejestrująca to co się dzieje w kabinie to już w ogóle odjazd. Już teraz mamy dużo za dużo sprzętu w kabinie, wyobraźcie sobie że ktoś zaczyna podłączać rozłączony kabelek od ładownia. Tak jak pisałem, czasem wprowadzając jakieś wymogi niechcący stworzymy sytuacje które normalnie by się nie zdarzyły.
Niebezpieczne latanie i kary – Tak.Trochę to jest subiektywna ocena i dla jednego dany manewr może być niebezpieczny a innego całkiem normalny, dlatego chyba tak ciężko przychodzi karanie.
Pozdrawiam,
Karol.