Odkąd sięgam pamięcią to różni włodarze miasta deklarowali chęć pomocy Szkole oraz wykazywali "wysoką troskę o lotnisko". Akcje tego typu nasilały się zwykle przed wyborami. Najczęściej kończyło się tylko na obietnicach.
Oczywiście fajnie by było, gdyby miasto wspierało lokalne stowarzyszenia zajmujące się sportem i kulturą fizyczną. Zapisane jest to nawet w ustawie o sporcie:
Art. 28. 1. Klub sportowy, działający na obszarze danej jednostki samorządu terytorialnego, niedziałający w celu osiągnięcia zysku, może otrzymywać dotację celową z budżetu tej jednostki
Może to się komuś podobać albo nie, ale zawodowi politycy działają aktywnie tylko w tych dziedzinach, które moga im przynieść głosy w następnych wyborach.
I porównaj tutaj dwa przekazy od Prezydenta Miasta Leszno do swoich wyborców (albo do Rady Miasta w trakcie dyskusji budżetowych):
Pierwszy:
"Wspomogłem nasz Aeroklub Leszczyński bo fajni ludzie z naszego miasta i gminy do niego należą. Pewnie znacie ich ? A Wy też sami (albo wasze dzieci) możecie się do Aeroklubu zapisać - spotkacię się tam ze swoimi dobrymi znajomymi. Baaaaa ! Nawet mistrz yyyy należy do
Naszego Aeroklubu Leszczyńskiego" (I tutaj puchnie z dumy)
Drugi:
"Wspomogłem Centralną Szkołę Szybowcową Aeroklubu Polskiego w Lesznie. Możecie i wy też tam polatać"
Widać pewną różnicę ?
CSS doskonale da sobie radę bez pomocy z zewnątrz. Wystarczy nie przeszkadzać.
Tutaj się nie zgadzam. Po pierwsze zawsze jest dobrze otrzymać pomoc od lokalnego samorządu i
trzeba o pomoc aktywnie walczyć.
Po drugie, nasuwa się pytanie kto przeszkadza. Moim zdaniem raczej nie lokalne samorządy. Tylko centralne instytucje.
I na koniec, CSS od wielu lat sobie nie radzi. I jak na razie nie wskazujesz planu jak ma sobie CSS lepiej radzic, przy okazji odrzucając pomoc miasta a zachowując kulę u nogi centralnego sterowania...