Oglądałem już kiedyś te mapki. Niestety to nie do końca się pokrywa i gdy na to patrzę wydaje mi się, że algorytm był bardzo prosty: kąt nachylenia +kąt nasłonecznienia+wysokość terenu. Taka próba stworzenia czegoś dla dronów. Zgadza się tam, gdzie prognozują silne noszenie na obszarze otoczonym przez rozległy gorący obszar. Jeśli niewielkie "gorące miejsce" jest otoczone chłodnym to mapka jest niewiarygodna. To tak nie działa. Już nawet patrząc na Magurę widać takie "gorące żebro" wysunięte na północ, które jest otoczone ciemnym kolorem. W rzeczywistości działa tylko gdy wieje z północy. Podobnie, jeśli się porówna Tatry Wysokie po południowej stronie, część wschodnią i cześć zachodnią. Widać, że wg mapki bardziej nierówne stoki na wschodniej części schodzące w kierunku Popradu powinny być rewelacyjne, a wcale nie są aż tak dobre. Za to niedocenione są stoki zachodnie, które są bardziej płaskimi ścianami. Kolejna sprawa, w wysokich górach dochodzi pokrycie śniegiem, które pominięto prawie wszędzie. Łaty śniegu nie przeszkadzają, ale jeśli są to obłe grzbiety równo zasłane białą pokrywą to działają tylko jako przeszkoda dla wiatru, generując żagiel bez termiki. Do tego w wysokich górach bardzo szybko te najwyżej położone gorące miejsca pokryją się chmurami i trzeba przesunąć się bardziej na południe do słońca. W tej sytuacji korzystamy z miejsc które wg modelu pracują średnio. W wysokich górach, z tych dwóch powodów można zapomnieć o tych fantastycznych czerwonych miejscach ciągnących się bezpośrednio od głównego grzbietu na północ.
Kolejny problem, to czerwonym kolorem oznaczono POCHYŁE żebra odchodzące od szczytu, to znaczy żebra, których krawędź stromo opada w kierunku doliny. Takie noszenie może być nie do wykorzystania, bo komin termiczny wzdłuż pochyłej krawędzi powędruje w kierunku głównego grzbietu, który krzyżuje się z tym żebrem. Warstwa może być zbyt mała i jeżeli jest to takie wyizolowane gorące miejsce, bez unoszenia się większej masy w okolicy, bez dodatkowego zjawiska żagla - to będzie zbyt wąskie dla szybowca.
Na mapce wcale nie ma dobrych ognisk termicznych u podnóża gór, a te w rzeczywistości istnieją bardzo często.
Mapką można się podpierać, ale z uwzględnieniem, że dobre miejsce to takie, które jest odpowiednio rozległe. Ja bym raczej polecił to jako obrazek do nauki, gdzie szukać tych potencjalnych miejsc stromych i nasłonecznionych. Pilot, który leci przez obszar gór widzi od razu, gdzie stok jest bardziej pochylony, gdzie jest wystawiony do słońca. Do tego widzi jeszcze więcej, bo widzi, gdzie jest cień, słońce i gdzie skały są mokre lub pokryte śniegiem.