Forum.Szybowce.Com

Gość


Autor Wątek: Medialność...  (Przeczytany 40216 razy)

mavericknt

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Liked: 8
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 01, 2013, 21:28 »
I wyszło ze Kwicoł ma racje.Hej!!!!!1

Dino

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 546
  • Liked: 252
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 01, 2013, 21:32 »
No i się robi wojenka...
Ale tym medów nie podbijemy.
Sponsorów nie złapiemy. No, chyba, żeby na  przelocie szamać tatara z Sądołowa.

Jak to zostało napisane, ciężko się przebić z naszą dyscypliną.
Więc próbujmy na wszelkie sposoby. Nawet jeśli to nie do końca zgodne z naszymi prywatnymi zasadami. Jako szczyl zawodniczy nie mam co marzyć o sponsorach (choć raz mi pracodawca dołożył parę złotych w przypływie lekkiej ręki).
Prawdziwe gwiazdy sportu zarabiają nie na udziale w rywalizacji a na reklamach.
Co taki Tiger Woods wygrał w golfa? W porównaniu z kontraktami nic.
Zawodnicy NBA i innych NHL czy Ligi Palantowej USA podobnie.
A Szarapowa?

Niech i Sebastian coś z tego ma!

Proponuje zrobić rachunek sumienia.
Ja dałbym sfotografować swój tyłek a'la Radwańska i mieć bezpieczeństwo finansowe
na sezon. Kto nie?
Nie dziwię sie Sebastianowi.
Między nim a mną jest przepaść Rowu Marianskiego.
Ale promocja szybownictwa, za którym ruszą się sponsorzy mnie wyniesie na poziom morza
a jego nad Himalaje. I dla mnie to jest OK.
Każdy na tym skorzysta.

Co do pomysłów Sebastiana o "reżyserii" zawodów. Pomysł dobry,
choć zupełnie odbiegający od sportowego. Ale wizerunkowy.
Co przeszkadza zrobić coś takiego? Są ludzie, którzy pójdą na taki uklad.
Mi nie zależy (na razie) na wyniku sportowym - jestem cieńki jak dupa węża.
Mógłym się pisać na taką komedię. Choć moje nazwisko nikogo nie przyciągnie.
I tu jest problem, niestety. Ale pewnie dałoby się, z realnych zawodów (GP czy też na nizinach), zmontować tendencyjny materiał. Wiem, że TV robi mnie w ciula w innych dziedzinach, więc nie widze problemu, żeby innych lekko podkręcić na szybownictwo.
Nawet naciągając i reżyserując nieco przygody.
Popatrzcie sobie na to:
Grupa Rajdowy Felix Kompilacja Uwaga bez Cezury

Możemy coś podobnego zmontować?
Chwilową popularność przekuć na oczekiwanie internautów na takie pierdoły?
A te pierdoły to nasza codzienność przeca.

W temacie AP  niezbyt mogę się wypowiedzieć.
Ale w zamian za moje skladki mogliby się postarać i to nie w temacie prostej refundacji kosztów Mistrzów.
Za chwile się okaże, że szybowców, holówek nie ma kto obsługiwać.
Rozporządzenie 1603 nie obowiązuje, nowego rozporządzenia nie ma...
Jak tu być mechanikiem?
Co na to AP?  Nie zauważyłem, że interesuje się tym problemem...
Na co więc idą moje składki?
Jeśli na Sebastana, to je mu sam przekaże, jesli na nasze wspólne "dobro" to ja go nie czuję.

pozdr
Dino

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2013, 21:37 wysłana przez Dino »

slawek.piela

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Liked: 78
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 01, 2013, 21:49 »
Propozycja Sebastiana zaczęłą już być realizowana.

http://www.skyraceworldcup.com

Czy się uda zobaczymy. Wzięto się za to na poważnie. Program "Wings over Sweden to początek".

Szczególnej uwadze polecam:

https://www.youtube.com/watch?v=vKdI5pnoaAU

Mario naprawdę mówi do rzeczy.
Część z tych pomysłów można wykorzystać bez większych nakładów sił i środków.

Podyskutujmy o tym co.


-----

A co do wojenki...
Niestety, a może stety, Seba nie jest politycznym graczem z korporacyjki. Pan Tomasz też nie.
Prowokacje działają. Rozgrywka prowadzona jest przez ZAP profesjonalnie, cierpliwie i ze znawstwem.
Być może wygrają, ale my na tym na pewno nie.

To czego doświadczyłem ze strony trzech 'działaczy' ZAP to cynizm, kolesiostwo i brak tzw integrlaności (kiedyś to się nazywało przyzwoitość).

Na pracę przy promocji brak czasu. Rozumiem. Zżeranie baranów jest bardziej pociągające.
A my te barany podstawiamy...



Sławek

Andrzej Czop

  • Eksperci KS
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 449
  • Liked: 203
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 01, 2013, 22:48 »
napisałem nie na temat ...  :-[
to jest chyba właściwy wątek:
http://forum.szybowce.com/szybowce/wsparcie-finansowe-sebastiana-kawy-za-posrednictwem-aeroklubu-polskiego/msg3554/#msg3554

co do medialności:
- zawody GP to medialna formuła, pod warunkiem że jest właściwa oprawa np. jak w Chile i właściwy PR - tu chyba brak dobrych przykładów

- inne zawody (nie GP) można sprowadzić do medialnej formuły GP: pokazywać wspólny start, tak jakby to były zawody GP (odniesienie trakingu wszystkich do czasu ostatniego startującego zawodnika). Trochę bardziej skomplikowana formuła dla AAT, ale  też wykonalna.

- konieczna większa częstotliwość startów niż co 2 lata (np. co 2 tygodnie przez 2 miesiące)

- konieczna dramaturgia (widok z kabiny, komentarze zawodników i kapitanów zespołów w trakcie wyścigu),

- medialna pora (weekendy, nie dłużej niż 2...3 godziny wyścigu)

- medialna sceneria (góry, znane turystyczne miejsca)

- możliwość prześledzenia wyścigów off-line (reportaż)
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 01, 2013, 23:11 wysłana przez Andrzej Czop »

kolczak

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 37
  • Liked: 25
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 02, 2013, 08:25 »
Cześć

Nie znam się na mediach i promocji ale jak kiedyś widziałem relacje w TV z wyścigu kolarskiego (płaskego) gdzie przez 5h nie dzieje się nic a ciekawie jest tylko na końcówce i jak jest kraksa to wydaje się ze telewizja pokaże wszystko byle tylko była na to moda. Wiadomo, tam śmigłowce, banery + komentatorzy i gruba kasa ale w trakcie wyścigu naprawde przez 90% czasu nie dzieje sie nic ciekawego - Wniosek: Jeśli "nic" jest dobrze zmontowane i opowiedziane to i ludzie chca to ogladać i sponsorzy się pojawią.
Co do samych szybowców to wydaje mi się ze ludzie jednak chcą to ogladać (przynajmniej w naturze).
Starczy sie w weekend kolo meteo na Żarze przelecieć a kilkanaście/kilkadziesiąt obiektywów się w ciebie wyceluje na bank.

Lukasz

szewo

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Liked: 0
    • szewo
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 02, 2013, 20:01 »
W treści tego wątku znajduje się właściwa odpowiedź na pytanie dlaczego szybownictwo w Polsce właśnie tak wykorzystuje potencjał medialny. Nieważne czego dyskusja początkowo dotyczy (w tym przypadku medialności), kończy się na tym, że ktoś się czuje urażony, ktoś żąda sprostowania, ktoś jest pokrzywdzony… No i z kasą jest coś nie tak.

Dla człowieka z zewnątrz, np. czytającego ten wątek, który niewiele z szybownictwa rozumie, ale chce sobie wyrobić szybko zdanie, to wygląda na obrzucanie się błotem i jakieś finansowo nieczyste sprawy. Nie wiadomo kto ma rację, ale generalnie atmosfera jest syfiata.

Zainteresowanie mediów, a w dalszej kolejności biznesu trzeba wykreować. Komunikacja szybownictwa jest zaniedbana przez same środowisko – spróbujcie znaleźć choć jeden aktualny i w miarę rozbudowany serwis WWW poświęcony szybowcom.  Numizmatycy, akwaryści i miłośnicy Alfa Romeo mają lepiej zorganizowane społeczności w sieci niż szybownicy. Ostatni news w sekcji poświęconej szybownictwu na stronach AP jest z 16 stycznia. Świetne książki (chyba jedyne) jakie wydano o szybownictwie w ostatnim czasie, choć nie dominują w nich dobrej jakości zdjęcia, wydrukowano bez sensu na papierze kredowym, którego koszt skutecznie zblokował decyzję o ich zakupie wielu zainteresowanym pilotom i miłośnikom latania bez silnika.

Zainteresowanie szybownictwem mediów to kwestia wygenerowania pozytywnego  i silnego przekazu, który się przebije. Szybownictwo nie jest widowiskowe? Widowiskowość nie musi polegać na transmisjach zawodów! Rajd Dakar jest w Polsce niezwykle popularny, a Polacy w nim startujący mają świetnych sponsorów. Znakomita większość widzów widziała jednak zaledwie fragmencik relacji, gdy któryś z samochodów popyla w piachu. Szybownictwo nie jest dyscypliną masową? Skokom narciarskim, kibicowało u nas 30 mln widzów, choć nikt z nich tej dyscypliny nie uprawiał.

Szybownictwo jest seksowne. Dla pilotów, ale także dla widzów, mediów i ostatecznie sponsorów. Szybownictwo jest zaniedbane, bo nikt konsekwentnie nie buduje wizerunku tej dyscypliny.

Marek J

  • Reforma AP
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 373
  • Liked: 297
  • Try not! Do or do not! There is no try!
    • KSS Jeżów Sudecki
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #36 dnia: Wrzesień 02, 2013, 20:17 »
<....>
Szybownictwo jest seksowne. <..>

Nie wiem czy da się "polubiać" posty, ale dwoma rękoma się pod powyższym postem podpisuję.
A za ten cytat, podpisuję się też całym sercem :)
Pzdr
MkJ
---
Latajcie!Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas---

Andrzej Siembida

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Liked: 16
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 03, 2013, 08:15 »
Bardzo trafna diagnoza, podobnie jak Marek J podpisuję się pod nią. Zdaję sobie też sprawę, że niestety dołożyłem trochę od siebie w kwestii popsucia tematu, powinienem był od razu założyć nowy wątek - przepraszam.

Ale co możemy zrobić, żeby ta dyskusja była konstruktywna? Przyczyny obecnego stanu rzeczy dość dobrze podsumował powyższy post Szewo.
Jakie są wnioski na przyszłość?

Obawiam się, że sam Zarząd AP, pracując społecznie i poświęcając ten czas równieć na inne tematy związane z funkcjonowaniem AP, nie da rady naszego obrazu medialnego w istotny sposób zmienić.

Biuro AP, w swoim ograniczonym składzie i budżecie też radykalnej zmiany nie dokona. Mamy uaktualniane niemal codziennie informacje o sukcesach naszych sportowców, nawiązaną współpracę z jednym z popularniejszych portali lotniczych, była (oby nie ostatnia!) konferencja prasowa z udziałem dość sporej reprezentacji mediów, poświęcona sukcesom naszych sportowców, jesteśmy też aktywni na facebooku.

Nasi sportowcy własnymi siłami wypracowali pewne sukcesy (choćby Sebastian Kawa, który o swoich sukcesach opowiadał nie raz w programach śniadaniowych, inni koledzy którzy pojawiają się od czasu do czasu w radiowej trójce i innych rozgłośniach).

Niestety wszystkie te działania razem wzięte stanowią jedynie drobny ułamek tego, co jest potrzebne żeby uczynić szybownictwo sportem medialnym na miarę kolarstwa, żużla czy rajdu Dakar.

Co realnie możemy zrobić, żeby szybownictwo było medialnie widoczne?
1. Zatrudnić profesjonalną agencję PR do pomocy? Jak takie działanie sfinansować? Opcja składek członkowskich odpada, bo już teraz budżet nie pozwala na taki wydatek a w najbliższych planach jest znaczące zmniejszenie składek (o kilkadziesiąt procent).
2. Stworzyć grupę roboczą składającą się z najbardziej zaangażowanych osób z naszego środowiska? Mi osobiście pomysł się podoba, ale jednocześnie obawiam się, że będzie to bardzo trudne zadanie, bo jak widać nasza społeczność jest niestety dość podzielona. Choć może się mylę?
3. Sponsor na rzecz zatrudnienia agencji z punktu 1? Mówimy o kwotach rzędu co najmniej kilkuset tysięcy złotych rocznie... Wracamy do błędnego koła sponsor-medialność.
4. Seria programów "dokumentalnych" podana w nowoczesny, atrakcyjny sposób? Coś w stylu tego o czym pisał Sebastian, lub też o czym rozmawiałem z przytoczoną osobą z Discovery. Tu potrzeba sporego zaangażowania z naszej strony - kto byłby chętny? Wracamy do punktu 2?

...

Proponuję skupić się w tej dyskusji na temat tego CO możemy zrobić, żeby być medialnym na miarę rajdu Dakar i JAK to osiągnąć.
Jakie macie pomysły?

GOL

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Liked: 178
  • Scio cui credidi
    • Pod niebem Afryki
Odp: Medialność... tylko po co?
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 03, 2013, 09:17 »
Moim ulubionym zajęciem jest przewidywanie. (nie twierdzę, że jestem w tym dobry ale...)
 
Zakładam, że da się przewidzieć przyszłość na krótki dystans wiem jednak, że wiele osób zdaje się na los i tak samo albo nawet bardziej są szczęśliwi.
 
Jednak biorąc pod uwagę fakty i stosując dedukcję da się przewidzieć wiele i unikać niekorzystnych sytuacji. Myślę, że nam ludziom techniki jest bliżej do takiego światopoglądu.

 
Zastanawiam się jaki wpływ na nasz sport miało by zwiększenie medialności.
 
Zakładając że nasze działania zwiększą medialność to rozumiem, że za nią miały by przyjść pieniądze.
Pieniądze muszą być jakoś podzielone. Czy większość szybowników na tym zyska? Czy cena jaką za to zapłacą w postaci ustępstw da zysk w postaci chociażby zwiększenia nalotu?
 
Ten sport polega na długich lotach. Nam czas szybko biegnie bo mamy zajęcie ale dla widzów jest nudne. Sami nawet oglądamy loty w przyspieszeniu na SeeYou. Medialna F1 stała się nudna bo trwa za długo. Widz oczekuje krótkiego przekazu i może się skoncentrować przez coraz krótszy czas. Pięciominutowe utwory muzyczne przeszły do historii - stacje ich nie puszczają. Najlepiej żeby to było kilka sekund jak skok narciarski. To przepaść między naszymi kilku godzinnymi lotami a skokiem narciarskim. Nasze ustępstwa musiały by być ogromne.
 
Pytanie zasadnicze: Czy nam się podoba nasz sport? Mi tak. Jest tylu zawodników, że musimy ograniczać ilość miejsc na zawodach.

Pytania pomocnicze: Jak medialność ma się przełożyć na pieniądze? Pieniądze dla nas, dla mnie? Czy hole będą za darmo? Czy środki zostaną przejedzone przez personel, który zwiększy medialność? (Jeśli zwiększy)

Czy ustępstwa będą do zaakceptowania? Czy trzeba będzie udzielać wywiadu na minutę przed startem kiedy zawodnik zajęty jest czynnościami?
 
Nawet jak pojawią się jakieś zyski to nie starczy środków dla wszystkich a więc trzeba będzie dokonać podziałów. Pojawią się klasy sponsorowane. Tak jak w cartingu. W rezultacie będzie wiele federacji jak w boksie. Rozdzielimy się na wiele grupek. Niektóre dążenia obecnych elit mogą być początkiem tych podziałów. Silny związek powinien to zauważyć i nie dać się podzielić.
 
To nie konserwatyzm tylko realia.
 
Niema obecnie żadnej potężnej siły, która mogła by zasadniczo zmienić nasz sport. Takiej jak przemysł, polityka wojenna, media też nią nie są. Więc nic zasadniczo się nie zmieni. Możemy tylko popsuć to co mamy bo jedyną siłą jesteśmy my sami.
 
Nasz sport jest porównywalny z wędkarstwem. Łączy te dyscypliny obcowanie z przyrodą i zakłócenie postrzegania czasu. Widz jednak ten czas oceni realnie i odejdzie od telewizora po kilku minutach.
 
Medialność w sporcie jest związana z idolami. Można ich wyłonić tylko w międzynarodowej i prawdziwej rywalizacji. Tak jak z Kubicą czy Małyszem. Nie da się zrobić jakiejś masówki i wyłonić mistrza świata w celności lądowania bo ludzie kapną się że to łatwizna. To musiało by być prawie tak jak jest obecnie a teraz jest nie medialnie i kropka.
 
Pozostaje nam być miłym dla mediów i robić swoje. Nowe pomysły mogą zamienić się szybko w odśrodkowe działania.

Najlepiej sprzedaje się NIC - prawda.
Szybownictwo jest seksi - prawda.
Musi być moda - prawda.
 
Ale mody niema.
Wiele tęgich głów dużo by dało, żeby wiedzieć jak wykreować modę.
Jak mieli byśmy wykreować modę na produkt opanowany przez tyle przepisów i jeden kraj - Niemcy? Produkt, który ma taką żywotność jaka dziś zupełnie nie jest w modzie.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 03, 2013, 09:23 wysłana przez ecc »
ecc

LukaszS

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
  • Liked: 0
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 03, 2013, 11:01 »
Co by konstruktywniej było:

1). Powinniśmy założyć fundację (lub/i numer konta), na którą moglibyśmy - jako piloci - wpłacać jakieś wsparcie: na latanie przez p. Sebastiana, na PR-owca, na darmowe loty dla redaktorów. Jeśli nie zrobi tego nikt inny, to niech Pan sam Panie Sebastianie albo Panie Tomaszu założy taką fundację. Tu nie ma miejsca na skromność. Sam chętnie wrzucę kilka stówek rocznie. Leży to w moim interesie: zwycięstwa p. Sebastiana, to jedyny sposób, żeby przyciągnąć do sportu media. to nasz skarb i jedyny sposób, żeby zainteresować ludzi. Zainteresowani ludzie, to więcej chętnych na latanie, a więcej latania, to niższe koszty i łatwiejszy dostęp (dokładnie, paradoksalnie tak:  łatwiejszy dostęp!).

2). Należy założyć polską stronę internetową, która wyjaśniałaby przystępnym językiem laikowi nasz sport: zasady lotu, zasady na zawodach (kiedy się wygrywa i dlaczego), taktyki zawodników (np. dlaczego ten leci pod następną chmurkę, a inny jeszcze nabiera wysokości, dlaczego ten zrzuca wodę wodę, a inny nie itp.). I przede wszystkim strona WWW powinna być napisana tak, żeby każdy, kto ja przeczyta zachwycił się, jaki to jest ciekawy sport. Strona istniałaby też głównie po to, żeby kierować do niej wszelkich redaktorów sportowych, którzy mieliby skąd szybko i bezboleśnie dowiedzieć się jak to działa, z kim się kontaktować z pytaniami i wywiadami. Byłby to jej główny cel.

3). Redaktorzy często się nudzą. Należy ich zainteresować w sezonie ogórkowym. Powinna być jakaś osoba odpowiedzialna za PR, która będzie za nimi chodziła, przygotowywała dla nich materiały. Tak, tak: pisać za nich. Redaktorzy z gazet i czasopism bardzo lubią gotowce, jeśli się za nich przygotuje krótką notkę lub artykuł, pod którym będą się mogli podpisać. Z doświadczenia wiem, że tak to działa i się sprawdza. PR-owiec powinien łazić za redaktorami, zapraszać ich na darmowe loty. Można go przecież zabrać do Puchacza na zawodach Klub-B jako balast. Powinniśmy zatrudnić takiego PR-owca, opłacać go. Jeśli każdy z nas wyda na taka osobę parę procent z tego, co poświęca na latania, to na pewno się to zwróci w przyszłości. Sposób finansowania? Fundacja? Nawet pełny etat takiej osoby z pewnością się zwróci.

4). Nie liczyć na wsparcie AP. Działania powinny być niezależne od działań AP.

5). Wcale nie są potrzebne pieniądze na sfinansowanie relacji TV, żeby zainteresować ludzi - jak to pisali moi przedpiścy (wstrętne słowo :)). Jestem zdania, że to się robi na odwrót. Trzeba zainteresować najpierw redaktorów, potem ludzi, a wtedy pieniądze znajdą się same od sponsorów, którzy będą chcieli do tych ludzi dotrzeć.

6). Nie kłóćcie się przy obcych. Róbmy swoje. Skłócone środowisko nie zachęca widzów. Panowie! Wykażcie trochę dojrzałości i powstrzymajcie się od gorzkich komentarzy w mediach.

7). Powinniśmy mieć twarz szybownictwa - sympatyczną (a nie coraz bardziej zgorzkniałą) twarz p. Sebastiana. Media nie mówią o dyscyplinie, tylko o twarzach. "Hołowczyc to...", Radwańska tamto...", "Małysz... ", "Kubica...". Zauważcie, że nawet po wycofaniu się tych dwóch ostatnich z rodzimych dyscyplin i po przejściu do innych, gdzie mają sukcesy na poziomie przeciętnego amatora - nadal się o nich pisze i mówi. Dlatego, gdy słyszę, że p. Sebastian chce zrezygnować z latania z powodów finansowych, to jest to dla mnie osobiście jako członka AP jakaś totalna porażka naszego sportu i sposobu finansowania, który trzeba zmienić a nie reformować w ramach AP. Latanie Sebastiana powinno być finansowane z naszych składek. Jeśli nie robi tego AP, to zróbmy to własnymi rękami.

Łukasz

Andrzej Siembida

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Liked: 16
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 03, 2013, 11:18 »
Ciekawe pomysły. Kto według Ciebie powinien się zająć ich realizacją? Zawodnicy sygnalizowali na tym forum, że chcą się skupić na lataniu, a nie na "biurokratycznych" procesach.

Dodam tylko, że gdyby ktoś nie "brzydził się" :) wspierania sportowców za pośrednictwem AP, to ma taką możliwość.
Można wskazać konkretnego zawodnika , konkretną kadrę narodową itp. jako beneficjenta 1% OPP.
Szczegółowe zasady będą opisane na stronie AP w "sezonie" rocznych rozliczeń podatkowych.

Można też przekazać konkretną kwotę (do 6% wartości dochodu rocznie) na te osoby/podmioty, a wydatek ten ująć w rozliczeniu PIT, pomniejszając swój podatek. Szczegóły na stronie
http://www.aeroklub-polski.pl/aktualnosci/przekaz-lotnikom-a-nie-fiskusowi/


LukaszS

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
  • Liked: 0
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 03, 2013, 12:04 »
Dobry pomysł.
Dodatkowo w takich wypadkach (od jakiejkolwiek fundacji, czy funduszu), jako wpłacający chciałbym mieć wgląd w dokładne zestawienie: ile zebrano, ile przekazano komu, ile pochłonęły koszty z wyszczególnieniem tych kosztów. Co za te pieniądze zorganizowano i tak dalej. Coś na kształt zestawienia przedstawionego przez Żółwia. Takie informacje budują zaufanie i z pewnością wpływają na hojniejsze wpłaty w przyszłości.
W powyższej stronie na przykład brakuje mi informacji o tym, jaki procent z wpłaconych pieniędzy ten zawodnik dostanie rzeczywistego wsparcia. Czy będzie to 80% (20% kosztów własnych), czy może dostanie 30%. Nikt nie lubi wpłacać pieniędzy do jakiejś studni i nie mieć nad tym kontroli. Zauważyłem, że jest to bolączka wielu fundacji.

Marek J

  • Reforma AP
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 373
  • Liked: 297
  • Try not! Do or do not! There is no try!
    • KSS Jeżów Sudecki
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 03, 2013, 12:05 »
@ecc
Adam, nie mogę się z Tobą zgodzić.

W Twoim poście widzę trzy zasadnicze tezy:
1. nie da się wskazać podstawowego beneficjenta zwiększonego dopływu środków
2. pojawienie się finansów doprowadzi do podziału środowiska
3. szybownictwo jest dla widza nudne, podobnie jak F1.

Pomijam prowokacyjne pytanie jak medialność ma się przełożyć na pieniądze. To oczywiste, bo w ślad za mediami przychodzą duże (naprawdę duże) pieniądze od firm, które w różnym wymiarze w tych mediach muszą być obecne.

1. Dla kogo?
Piszesz, że lubisz przewidywać. Ja również. I w mojej ocenie sytuacja w jakiej się znajdujemy jest zła, by nie rzec dramatyczna. AP w dotychczasowej postaci przestaje istnieć i jak sam zauważyłeś, nie ma realnej siły która może być dalszym motorem dla rozwoju dyscypliny. Lokalne kluby są zdominowane przez różnego rodzaju układy i grupy interesów. Istnieje realne zagrożenie że słabsze klubu przestaną fizycznie istnieć.
Oznaczać to może w najgorszym scenariuszu, likwidację kolejnych - i tak już nielicznych - lotnisk.
Nawet mocne kluby, cierpią na chroniczny brak funduszy na inwestycje. 90% sprzętu klubowego to piraty i juniory (choć tych ostatnich bym się nie czepiał). Zniknęły już Wilgi i Jaki, a w zamian ... pojawiają się równie wysłużone samoloty z zachodu. Nie ma środków na zakup ekonomicznych, ale i drogich ultralajtów, nie ma inwestycji w nowoczesne wyciągarki, w momencie odcięcia środków z dotacji unijnych, utrzymanie nawet istniejącej infrastruktury to będzie mrzonka. Rosnące ceny w aeroklubach, ograniczają coraz bardziej dostęp do latania.
Ergo, sponsorzy IMHO to nie w tylko refundacja kosztów wpisowego czy holi, ale przede wszystkim inwestycje w nowoczesny sprzęt, modernizację bazy i dopiero w trzeciej kolejności - dotacje zawodnicze.

2. Rozwarstwienie.
Środowisko już jest podzielone, sam to przyznałeś. Podziały wynikają nie tylko z nierównego dostępu do środków, ale przede wszystkim z braku jasnej wizji. I nie ma to nic wspólnego z finansami.
Natomiast - nawet - jeśli powstałoby kilka federacji, to w konkurencji nie widzę nic zdrożnego. Zawodnicy zajęliby się sportem, koledzy z zasobniejszym portfelem inwestycjami w hiperorchidee, zaś kluby - tym co najważniejsze, czyli pracą z młodzieżą (w sensie lotniczym, niekoniecznie wiekowym).
Od dawna twierdzę, że obecny system jest niewydolny i wcześniej czy później wymusi powstanie normalnych, małych klubów dla entuzjastów i prywatnych ośrodków szkolenia dla ludzi gotowych zapłacić za usługę. Uzupełnieniem mogłaby być federacja czysto sportowa. Nie widzę powodu, dla których te trzy grupy nie mogłyby współpracować, zaś katalizatorem takiej współpracy mógłby być sponsor, zapewniający dopływ gotówki i współpracujące federacje dystrybuujące owe środki ... in spe.

3. Widowiskowość kilku wybranych dyscyplin versus pieniądze. Na przykładach.

Żeglarstwo.
To nie są kilkugodzinne loty. To są często wielodniowe etapy przez oceany, a jednak da się robić z tego bardzo żywiołowe relacje. I są sponsorzy wykładający miliony dolarów, żeby ich logo znalazło się na żaglu czy burcie jachtu, którego całymi dniami nikt nie ogląda. Dlaczego? Ponieważ firmy mają "misje społeczne" do spełniania (kto siedzi trochę w marketingu, wie o czym mowa i co się za tym kryje). Zaś tysiące widzów w porcie i miliony przed telewizorami rejestrują, że oto firma odzieżowa, bank, czy koncern motoryzacyjny jest bardzo EkoFriendly, Sporty, a jej głównym działaniem jest w zasadzie promocja zdrowego trybu życia.
Tyle, że oprócz regat o Puchar Ameryki, jest masa niewielkich imprez rozgrywanych w trybie Match Racing, co jest w zasadzie jest odpowiednikiem naszego Grand Prix. Szybko, krótko, zwięźle, blisko publiczności i widowiskowo.
Zauważ, że kilka lat temu, ta dyscyplina w mediach praktycznie nie istniała. A teraz producent kosmetyków ma nawet swoją klasę żeglarską dla maluchów i cykl regat dla najmłodszych. To z nich wyrosną przyszli Kusznierewicze, Jabłońscy, Miarczyńscy. A może nowy Paszke, Armiński czy Gutkowski?

Skoki narciarskie?
Idealny przykład. Uprawiają jednostki, pasjonują się tysiące. Przyczyna? Mamy deficyt sukcesów, a w tej dyscyplinie zostaje zaspokojona potrzeba Polaków posiadania idoli, poczucia że jesteśmy w czymś najlepsi na świecie. Widzisz już podobieństwo? Żeby nie wymieniać teraz kilkudziesięciu nazwisk... : Sebastian Kawa, Zbyszek Nieradka, Janusz Centka, oraz wielu naszych topowych zawodników.
I nie wymigasz się, bo tak się składa, że w tym towarzystwie również Ty miałbyś ogromną rolę do odegrania.
Że skoki odbywają się widowiskowo i w kilka sekund? Gwarantuję, że większość dolotów będzie można pokazać jeszcze bardziej spektakularnie.
A w razie czego, na pokaz jest akrobacja szybowcowa.

Żużel.
Tłumy z rozdziawionymi ustami patrzą jak kilku gości gania się w kółko. Co ciekawe, żużel jest jeszcze lepszą egzemplifikacją mojej tezy o głodzie sukcesów. Zauważ, w ilu krajach ta dyscyplina jest popularna - 6? 8? Ale Polacy są światową czołówką. Jakieś podobieństwo z szybownictwem?
Żużla (w przeciwieństwie do żeglarstwa) nie sponsorują światowi giganci. Oto dyscyplina na której wypłynęło na czołówki gazet kilka krajowych firm. Betard, Falubaz, Unibax.. o PGE nie wspomnę.

F1. Osobna kategoria, ale skąd tu są takie pieniądze to akurat oczywiste.

Możemy czekać z założonymi rękami, aż społeczeństwo się wzbogaci na tyle, żeby kolejne jednostki mogły dołączać do elitarnego grona szybowników, wychodząc z założenia, że lotnictwo w całej swojej rozciągłości, to sport dla ludzi z pieniędzmi.

Możemy też kreować wizerunek szybownictwa, jako sportu dostępnego niemal dla każdego, a wykorzystując dotychczasowe doświadczenie, umiejętności naszych Mistrzów, oraz estymę jaką cieszą się lotnicy, doprowadzić do sytuacji gdy to sponsorzy będą zabiegali o miejsca reklamowe na szybowcach, przyczepach i koszulkach.

Nie jest to zadanie łatwe i nie jest to cel na "za rok". Jednak w jakimś zakresie realne.
Podsumowując. Medialność jest potrzebna, ponieważ za tym idą sponsorzy, a ci są niezbędni, jeśli chcemy utrzymać i (przede wszystkim) rozwijać całą dyscyplinę.

PS.
Polska specjalność to narzekanie. Nie da się, a po co... Akurat Adama uważam za człowieka który więcej robi niż gada, więc trochę dziwnie mi się czytało tą opinię.
Moi koledzy z KSS pokazują na codzień, że można działać niestandardowo, inaczej niż się do tego przyzwyczailiśmy, bez pytania "a po co". Stawiam dolary przeciwko orzechom, że za jakiś czas będziemy organizacją która udowodni niedowiarkom, że ten sport może być medialny i może przyciągać sponsorów. Przykład PSS nas inspiruje :)
Pzdr
MkJ
---
Latajcie!Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas---

Andrzej Siembida

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Liked: 16
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 03, 2013, 12:16 »
Dobry pomysł.
Dodatkowo w takich wypadkach (od jakiejkolwiek fundacji, czy funduszu), jako wpłacający chciałbym mieć wgląd w dokładne zestawienie: ile zebrano, ile przekazano komu, ile pochłonęły koszty z wyszczególnieniem tych kosztów. Co za te pieniądze zorganizowano i tak dalej. Coś na kształt zestawienia przedstawionego przez Żółwia. Takie informacje budują zaufanie i z pewnością wpływają na hojniejsze wpłaty w przyszłości.
W powyższej stronie na przykład brakuje mi informacji o tym, jaki procent z wpłaconych pieniędzy ten zawodnik dostanie rzeczywistego wsparcia. Czy będzie to 80% (20% kosztów własnych), czy może dostanie 30%. Nikt nie lubi wpłacać pieniędzy do jakiejś studni i nie mieć nad tym kontroli. Zauważyłem, że jest to bolączka wielu fundacji.

Masz rację, nie jest to wprost napisane. Jest w uchwale załączonej pod artykułem, cytuję:
"95% kwoty otrzymanej darowizny przeznaczane jest wskazanemu beneficjentowi. Pozostałe 5% pozostaje w Aeroklubie Polskim na pokrycie kosztów działalności AP jako OPP, związanych z obsługą systemu pozyskiwania i rozliczania darowizn."

Tak czy inaczej to tylko narzędzie. W jaki sposób możemy sprawić, żeby nasi najlepsi sportowcy mogli za jego pomocą faktycznie uzyskać konkretne wpływy?
AP drukuje plakaty i ulotki (każdy z aeroklubów je powinien otrzymać), są bannery, stoiska np. na Air-Show w Radomiu (galeria zdjęć na dole strony http://www.aeroklub-polski.pl/aktualnosci/air-show-2013-dziekujemy/).
Co jeszcze można zrobić i jak?

LukaszS

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
  • Liked: 0
Odp: Medialność...
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 03, 2013, 12:49 »
Co jeszcze można zrobić i jak?

Myślę, że najbardziej brakuje nam pełnoetatowej osoby, która będzie biegała za mediami. Takiej, jaką opisałem w pkt. 3. Osoby, która bez żadnych podziałów wspierałaby promowanie szybownictwa w mediach. Przynajmniej na tym etapie, na jakim jesteśmy teraz. Będę powtarzał, że koszty utrzymania takiej osoby to dobra inwestycja, a nie dodatkowe koszty.