Witam,
Nie widze na siłe możliwości wymuszenia medialności ani adresowania szybownictwa do statycznego zjadacza chleba. Key message musi być zdefiniowany, i należy dążyć małymi kroczkami. A jaki ma być dla mnie key message, latanie ma być przyjemne, proste, sexy, i wiem, że jak pojawie się na lotnisku to nie będę czuł sie jak intruz. Mam być zachęcany do tego aby latać dużo. Zresztą, ostatnio w większości miejsc w których przebywam tak jest, nie czuje się jako intruz, tylko jako wyczekiwany "gość".
Było dużo porównań do różnych dziedzin sportów. Ale z lotniczych to powiem na przykładzie stref spadochronowych. Można odnieść wrażenie, że skoki są trendy i po liczebności ludzi, różnorodności tak jest. Ale skoki też mają mniej wymagań. Jednak w szybownictwie będzie więcej obostrzeń, więcej trzeba czasu poświęcić, i to w większości przypadków odstrasza ludzi.
Wracając do medialności, jestem pewien np, że AO przy super dopracowanej oprawie medialnej własnej próbował kontaktować się z mediami (przynajmiej zawsze tak czynił). Jeszcze festyn lotniczy "Bliżej Miasta" media uważały za ciekawy temat, ale już EGC widocznie nie. W każdym razie, nigdy nic na siłe nikt nie będzie pisał. Nie wiem, skąd się wzieła idea, że medialność pozwoli obniżyc koszty. Tego nie widzę. Nie zrobimy takiego popytu, że produkcja szybowców czy holówek stanieje. Wręcz przeciwnie, prawo ekonomi mówi, że czym większy popyt to tym bardziej ceny można windować. Prawdą jest, że większy popyt to jest to, czego potrzebują kluby - aby ich sytuacja była lepsza. Ale do tego, same kluby muszą zmienić się, i niektóre są na bardzo dobrej drodze do tego. Niestety, nadal największą bolączką jest to, jak uczeń skończy podstawówkę i co dalej. Nie ma ciągłości i często presji aby dalej kształcić pilotów.
Zwięszkenie zainsteresowania latania wcale nie musi iść poprzez lansowanie w TV.
Medialność napewno może pomóc w szukaniu sponsorów. Środki tak pozyskane będą adresowane na lepsze organizowanie zawodów, garstka najlepszych będzie miała finansowanie większe niż dzisiaj i może stypendia dla młodych talentów (a może nowych talentów, nie koniecznie ograniczone, że tylko juniorzy).
Ja bym skupił się na następujących krokach:
- podwyższenie jakości ogólnego portalu internetowego na temat szybowców/strony AP, jak i niektóre aerokluby powinny pomyśleć także o lepszej oprawie
- zawody za wzorem Michałkowa, nawet Częstochowy (tylko stworzenie nowej strony to nie wszystko, updaty na stronie muszą być regularne)
- na zawodach rangi SMP tracking obowiązkowy... np wspierany przez AP
Powyższe kroki, przyczynią się do tego, że przynajmiej w naszym gronie zaczniemy śledzić zawody i wydarzenia, co do dzisiaj zazwyczaj jest albo niemożliwe, albo bardzo powierzchowne.
Następnie, takie incjatywy jak:
- KSS
- Kolasiński Gliding Team
powodują, że tam gdzie aerokluby czy AP nawala, powstają prywatne incjatywy. Ważne, aby przed nimi nie robić problemów. Tutaj, o zgrozo uważam, że lotniska powinny być ogólno dostępne a nie pod nadzorem i "ochroną" danego aeorklubu. Dotychczas odwiedziłem dwa lotniska, gdzie na każdym z nich istniały po dwa aerokluby. Wspaniale funkjonowało to, i powyższa dostępność może powodować, że będzie więcej takich incjatyw jak powyżej.
Kadra...
- pewno będzie ciężko aby nasi mistrzowie byli w pełni sponsorowani, tak aby pokryło ich wszystkie koszty nie mówiąc o zarobku. Była poruszona kwestia pomocników na zawody. Dlaczego oficjalnie nie ogłosić np, że w następnym roku przy kluczowych zawodach dany pomocnik za poświęcony czas i wkład otrzyma np. możliwość dedykowanego latania z mistrzem przez 2 - 3 dni. Jeśli nasi mistrzowie się zgodzą, takie dedykowane warsztaty 1:1 będą ciekawą rekompensatą. Na tyle, że nawet pomocnicy mogą zastanowić się o jakimś pokryciu swoich kosztów. Przynajmniej, ja bym naprawdę ciężko myślał - bo dla mnie móc latać z Sebastian, Łukaszem czy z Karolem, etc... może być ciekawym doświadczeniem. Oczywiście, tutaj też musi być inwestycja i zgoda od kluczowych pilotów, że zgadzają się na takie rozwiązanie.