Forum.Szybowce.Com

Gość


Autor Wątek: Reorganizacja tablicy przyrządów  (Przeczytany 32481 razy)

kk

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Liked: 141
Reorganizacja tablicy przyrządów
« dnia: Grudzień 29, 2014, 00:32 »
Za oknami, a przynajmniej w kalendarzu, już zima także czas w sam raz na prace przygotowawcze do nowego sezonu. Ja zabrałem się za odświeżenie i reorganizację tablicy przyrządów, którą poprzedni właściciele, delikatnie mówiąc, nieco zapuścili. Ponieważ nie mam w tej materii większego doświadczenia a zawsze jestem zwolennikiem sprawdzonych rozwiązań zamiast wywarzania otwartych drzwi, chciałem zapytać szanownych kolegów o kilka rad. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi lub prostowanie moich pomysłów, jeśli coś źle rozumiem, coś pokręciłem albo gadam bez sensu. Ani ze mnie specjalista od przyrządów ani elektryk :)

Moje pytania dotyczą w zasadzie dwóch obszarów. Samej tablicy i przyrządów, oraz kwestii elektrycznych. Na razie zacząłem od dokładnego obfotografowania całości, wymontowania wszystkich gajgerów i przymierzam się do malowania tablicy.

  • Obecnie w tablicy mam ILECa SB8 z modułem ASR. Z ILECiem latałem już na klubowym szybowcu i vario wydaje się być ok. Pewno w przyszłości będę chciał zamienić na jakieś V3, ale na sezon 2015 raczej zostanie. Nie miałem za to do czynienia z modułem ASR. Z tego, co mi się udało doczytać, jest to dość prymitywny komputerek dolotowy, gdzie można np. ręcznie ustawiać odległość. Czy w czasach rozbudowanego softu typu LK8000 na lusterkach, trzymanie takiego modułu w tablicy ma w ogóle jakiś sens? Miał ktoś do czynienia z tym ASR? Docelowo będę chciał zainstalować FLARM i miejsce w tablicy się przyda (np. busola w tablicę, FLARM na górę) i ten ASR wydaje mi się pierwszym kandydatem do wywalenia.
  • Oznaczenia na prędkościomierzu wyglądają fatalnie. Zielona obwódka jest wymalowana jakąś farbką, która miejscami odchodzi, żółta obwódka jest też po części zapaćkana farbą a po części wyklejona naklejką, która również jest w stanie agonalnym. Najlepiej pewno by to było wszystko w cholerę zdrapać i doczyścić, choć mam wrażenie że farbka łatwo nie odpuści. Jeśli by się udało, to skąd wziąć nowe naklejki, albo jak podejść do ich wykonania?
  • Tak, jak wspominałem planuję pomalować tablicę. Jeśli ktoś się już z tym zadaniem mierzył to będę wdzięczny za wszelkie pomocne spostrzeżenia, chociażby na temat tego jaką farbę wybrać. Pewno matową i pewno w sprayu, żeby to ładnie wyszło ale na tym się kończą moje dotychczasowe przemyślenia.
  • Czy ktoś orientuje się może, jakim napięciem zasilany jest zakrętomierz LUN 1211? Cała instalacja elektryczna to osobny kwiatek i ciężko się w tym połapać. Mógłbym oczywiście to po prostu pomierzyć, ale zanim to zrobiłem to rozmontowałem całość :)
  • Apropos instalacji - planuję ją zrobić od nowa. Jak najlepiej rozłożyć podłączenie przyrządów? Radio na jednym akumulatorze a pozostałe graty (vario, zakrętomierz, zasilanie do lusterka/loggera, w przyszłości FLARM) na drugim? Czy może coś jeszcze razem z radiem?
  • Chciałbym zrobić przełączanie pomiędzy bateriami. Chodzi o to, że jeśli jeden akumulator mi padnie (np. radio), albo będzie słaby to żeby dało się na chwilę przełączyć na drugi odzyskując możliwość korzystania z radia. W części szybowców widziałem też rozwiązanie z trzypozycyjnym przełącznikiem 1/2/1+2. Może takie podłączenie jest lepsze? Pewno w przypadku przełącznika urządzenia mogą mieć problem z chwilową utratą zasilania. Jak z tym sobie poradzić? Jakiś kondensator się tam wstawia?
  • Obecnie mam wyciągnięte na tablicę bezpieczniki. Rozwiązanie jest fajne, bo jeśli coś trzaśnie to zawsze można sobie w locie wymienić. Jak bezpiecznik jest tylko przy zasilaniu to w trakcie lotu już nic nie poradzi. Chciałbym takie rozwiązanie zachować, przy czym jak rozumiem, potrzebuję w takim razie w tablicy zastosować bezpieczniki słabsze a przy akumulatorze mocniejsze, żeby w pierwszej kolejności paliły się te w tablicy, ale również żeby nie zjarał się akumulator w przypadku np. zwarcia na kablu pomiędzy akumulatorem a tablicą? Czy w takim wypadku muszę pozostać przy bezpiecznikach topikowych, czy są może jakieś automatyczne, które by się w tej tablicy pomieściły? Konieczność noszenia przy sobie/w szybowcu zapasowych bezpieczników jest trochę kłopotliwa.
  • Jak rozwiązujecie w swoich szybowcach kwestię zasilania urządzeń na 5V? Można sobie oczywiście gdzieś na sztywno tyłem wypuścić odpowiedni kabel, czy dwa ale z drugiej strony jest to trochę ograniczające, bo dziś lusterko jest takie, jutro może być inne. Kabel dłuższy, albo krótszy, wtyczka mini, mikro itd. Chciałbym uniknąć rozwiązania z plątaniną kabli typu wypuszczanie sobie gdzieś gniazda zapalniczki, do którego dopiero będzie wciskana ładowarka samochdoowa, do której będzie dopiero podpięty kabel USB. Może w ogóle gdzieś wypuścić ze dwa gniazda USB z tablicy?

Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.

Pozdrawiam,
Kuba
KARKONOSKIE STOWARZYSZENIE SZYBOWCOWE-Latajcie!Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas---

Dino

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 546
  • Liked: 252
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 29, 2014, 21:14 »
  • Oznaczenia na prędkościomierzu wyglądają fatalnie. Zielona obwódka jest wymalowana jakąś farbką, która miejscami odchodzi, żółta obwódka jest też po części zapaćkana farbą a po części wyklejona naklejką, która również jest w stanie agonalnym. Najlepiej pewno by to było wszystko w cholerę zdrapać i doczyścić, choć mam wrażenie że farbka łatwo nie odpuści. Jeśli by się udało, to skąd wziąć nowe naklejki, albo jak podejść do ich wykonania?
Aceton wszystko zeżre.
Ostatnio widziałem naklejki zrobione przez Wintera na PZLowskim predkościomierzu (na tarczy - pod szybką). Pomijając fakt zaniżenia Vne o 10km/h
to wykonanie przypominało pracę na ZPT w podstawówce. Spróbuj znależć firmę (reklamową?) z plotterem - może z jakiś odpadów wytną Ci
ładne naklejki z folii samoprzylepnej. Pewnie rozejdzie się o ładny rysunek w jakimś formacie graficznym i parę złotych na piwo.
Nalepisz sobie sam.
  • Tak, jak wspominałem planuję pomalować tablicę. Jeśli ktoś się już z tym zadaniem mierzył to będę wdzięczny za wszelkie pomocne spostrzeżenia, chociażby na temat tego jaką farbę wybrać. Pewno matową i pewno w sprayu, żeby to ładnie wyszło ale na tym się kończą moje dotychczasowe przemyślenia.
W sprayu na pewno tanio i na pewno do zrobienia samodzielnie.
Do starej tablicy pomysł spoko - lakier na pewno matowy, polecam się zastanowić, czy na pewno na czarno.
Ja optuję za ciemnoszarym. Ale to moje zdanie.
A co sądzicie o malowaniu proszkowym (przynajmniej w przypadku nowej tablicy)?
  • Czy ktoś orientuje się może, jakim napięciem zasilany jest zakrętomierz LUN 1211? Cała instalacja elektryczna to osobny kwiatek i ciężko się w tym połapać. Mógłbym oczywiście to po prostu pomierzyć, ale zanim to zrobiłem to rozmontowałem całość :)
Nie dam sobie głowy uciąć, ale na Segelflugu był ostatnio taki i oferent twierdził, że na 12V.
Testowo możesz podłączyć 5V (raczej nie spalisz) i może bedziesz w stanie ocenić, czy to ok, czy jednak mało.
  • Apropos instalacji - planuję ją zrobić od nowa. Jak najlepiej rozłożyć podłączenie przyrządów? Radio na jednym akumulatorze a pozostałe graty (vario, zakrętomierz, zasilanie do lusterka/loggera, w przyszłości FLARM) na drugim? Czy może coś jeszcze razem z radiem?
Jak zwykle są dwie szkoły - falenicka i otwocka. jedna twierdzi, żeby wszystko wisiało na jednym i przełączać. Druga - żeby rozdzielić.
Ja jestem za ukrytą opcją pierwszą. Zalety: jak nie planujesz spektakularnych zadań możesz latać z jednym akumulatorem,
jeśli widzisz objawy spadku napiecia, to i tak mozesz ratować się wyłączając poszczególne odbiorniki, które akurat nie są potrzebne.
  • Chciałbym zrobić przełączanie pomiędzy bateriami. Chodzi o to, że jeśli jeden akumulator mi padnie (np. radio), albo będzie słaby to żeby dało się na chwilę przełączyć na drugi odzyskując możliwość korzystania z radia. W części szybowców widziałem też rozwiązanie z trzypozycyjnym przełącznikiem 1/2/1+2. Może takie podłączenie jest lepsze? Pewno w przypadku przełącznika urządzenia mogą mieć problem z chwilową utratą zasilania. Jak z tym sobie poradzić? Jakiś kondensator się tam wstawia?
Też chciałbym poznać jakiś sprawdzony schemat.
  • Obecnie mam wyciągnięte na tablicę bezpieczniki. Rozwiązanie jest fajne, bo jeśli coś trzaśnie to zawsze można sobie w locie wymienić. Jak bezpiecznik jest tylko przy zasilaniu to w trakcie lotu już nic nie poradzi. Chciałbym takie rozwiązanie zachować, przy czym jak rozumiem, potrzebuję w takim razie w tablicy zastosować bezpieczniki słabsze a przy akumulatorze mocniejsze, żeby w pierwszej kolejności paliły się te w tablicy, ale również żeby nie zjarał się akumulator w przypadku np. zwarcia na kablu pomiędzy akumulatorem a tablicą? Czy w takim wypadku muszę pozostać przy bezpiecznikach topikowych, czy są może jakieś automatyczne, które by się w tej tablicy pomieściły? Konieczność noszenia przy sobie/w szybowcu zapasowych bezpieczników jest trochę kłopotliwa.
Zapasowe bezpieczniki (z własnego doświadczenia) są zawsze albo na ziemi, albo w plecaku, do którego nie sposób siegnąć w locie.
Automatyczne bezpieczniki, które widziałem w ofercie (z demobilu) były najczęściej w złym amperażu, i część, która chowa się za tablicą była
masakrycznie duża. Póki co, nie namierzyłem dobrego typu dostępnego w sprzedaży. A byłoby to fajne.
  • Jak rozwiązujecie w swoich szybowcach kwestię zasilania urządzeń na 5V? Można sobie oczywiście gdzieś na sztywno tyłem wypuścić odpowiedni kabel, czy dwa ale z drugiej strony jest to trochę ograniczające, bo dziś lusterko jest takie, jutro może być inne. Kabel dłuższy, albo krótszy, wtyczka mini, mikro itd. Chciałbym uniknąć rozwiązania z plątaniną kabli typu wypuszczanie sobie gdzieś gniazda zapalniczki, do którego dopiero będzie wciskana ładowarka samochdoowa, do której będzie dopiero podpięty kabel USB. Może w ogóle gdzieś wypuścić ze dwa gniazda USB z tablicy?
Gniazdo zapalniczkowe wyrzuć od razu.
Masz swój szybowiec, więc możesz pozwolić sobie na dopasowanie rozwiązania pod swoje potrzeby.
Zastosowanie standardowych gdniazd/kabli USB wydaje się dobre - połączenie wtyk/gniazdo jest wystarczająco pewne (moim zdaniem).
I niemal 100% urządzeń pomocniczych (komórka, PDA, PNA, e-readery), które używamy w szybowcach jest przystosowana
do takiego podłączenia. Jeśli instalujesz gniazdo USB, to ważne jest takie umiejscowienie, żeby wetknięta wtyczka była jak najmniej kolizyjna.
Co do zrobienia sobie napięcia 5V - patenty są różne i różniste, ale chyba nie ma za bardzo co kombinować i oszczędzać.
w paru aplikacjach stosowałem przetwornice TRACO. Są takie małe (do 1A), które mają wyjścia jak popularny LM7805 - nie potrzebują
żadnych kondensatorów itp. Nie sieją po radiu - fajna sprawa. Wada - koszt koło 10euro (w porównaniu z ok. 50 groszami za LM).
Dla wymagających są przetwornice dające nawet 3A, ale to ponad 50euro.


Nie wiem, czy pomogłem, ale sobie popisałem ;)

pozdr
Dino

kk

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Liked: 141
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 30, 2014, 00:33 »
Aceton wszystko zeżre.
A tej szybki od gajgera przypadkiem też nie zeżre?

W sprayu na pewno tanio i na pewno do zrobienia samodzielnie.
Do starej tablicy pomysł spoko - lakier na pewno matowy, polecam się zastanowić, czy na pewno na czarno.
Ja optuję za ciemnoszarym. Ale to moje zdanie.
A co sądzicie o malowaniu proszkowym (przynajmniej w przypadku nowej tablicy)?
Spróbuję przy okazji zrobić rozeznanie, jak to wygląda z malowaniem proszkowym. Jak się czegoś dowiem, to dam znać. Pytanie tylko, jak przygotować tablicę do takiego malowania? Jak malują proszkowo felgi, czy rowery to najpierw piaskują a to chyba nie był by dobry pomysł na laminacie :)
W przypadku zwykłego szpraju myślałem, żeby to po prostu trochę papierem ściernym potraktować. Przy okazji - też mi się ciemnoszary widzi, więc może się skuszę.

Nie dam sobie głowy uciąć, ale na Segelflugu był ostatnio taki i oferent twierdził, że na 12V.
Testowo możesz podłączyć 5V (raczej nie spalisz) i może bedziesz w stanie ocenić, czy to ok, czy jednak mało.
No właśnie tak z oględzin płytki, na której to wszystko było połączone, wydawało mi się, że tam nie ma nic, co by zmieniało po drodze napięcie. Chyba się po prostu sprężę i poskładam te kabelki od nowa i pomierzę.

Zapasowe bezpieczniki (z własnego doświadczenia) są zawsze albo na ziemi, albo w plecaku, do którego nie sposób siegnąć w locie.
Automatyczne bezpieczniki, które widziałem w ofercie (z demobilu) były najczęściej w złym amperażu, i część, która chowa się za tablicą była
masakrycznie duża. Póki co, nie namierzyłem dobrego typu dostępnego w sprzedaży. A byłoby to fajne.
Mam już kilka pomysłów, tylko muszę to najpierw "obmacać" bo też się boję, że będą w stosunku do topikowych po prostu zbyt duże. Pochwalę się, jak się uda coś sensownego wymyśleć.

Gniazdo zapalniczkowe wyrzuć od razu.
Masz swój szybowiec, więc możesz pozwolić sobie na dopasowanie rozwiązania pod swoje potrzeby.
Zastosowanie standardowych gdniazd/kabli USB wydaje się dobre - połączenie wtyk/gniazdo jest wystarczająco pewne (moim zdaniem).
I niemal 100% urządzeń pomocniczych (komórka, PDA, PNA, e-readery), które używamy w szybowcach jest przystosowana
do takiego podłączenia. Jeśli instalujesz gniazdo USB, to ważne jest takie umiejscowienie, żeby wetknięta wtyczka była jak najmniej kolizyjna.
Co do zrobienia sobie napięcia 5V - patenty są różne i różniste, ale chyba nie ma za bardzo co kombinować i oszczędzać.
w paru aplikacjach stosowałem przetwornice TRACO. Są takie małe (do 1A), które mają wyjścia jak popularny LM7805 - nie potrzebują
żadnych kondensatorów itp. Nie sieją po radiu - fajna sprawa. Wada - koszt koło 10euro (w porównaniu z ok. 50 groszami za LM).
Dla wymagających są przetwornice dające nawet 3A, ale to ponad 50euro.

Nie wiem, czy pomogłem, ale sobie popisałem ;)

Pewnie, że pomogłeś. Dzięki bardzo :) Czekam jeszcze na opinie w sprawie tego ASRa, może ktoś z tym latał i się podzieli wrażeniami?

Pozdrawiam,
Kuba
KARKONOSKIE STOWARZYSZENIE SZYBOWCOWE-Latajcie!Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas---

ZK

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 215
  • Liked: 158
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 30, 2014, 21:56 »


  https://www.elfaelektronika.pl/elfa3~pl_pl/elfa/init.do?item=33-074-12&toc=20525

  https://www.elfaelektronika.pl/elfa3~pl_pl/elfa/init.do?item=33-074-71&toc=20525


Kuba polecam te masz w dwóch wykonaniach z prądami zadziałania które pokrywają potrzeby zabezpieczania szybowcowych zabawek.



  ZK

jaclen

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 51
  • Liked: 6
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 30, 2014, 21:58 »
Witam,

w sprawie bezpieczników mogę Ci polecić zastosowanie samokasowalnych bezpieczników polimerowych.
Używam ich w swojej elektronice, a ze 3 lata temu robiliśmy w AG renowację akumulatorów i m.in. zabezpieczyliśmy akumulatory klubowe takimi bezpiecznikami:

http://www.tme.eu/pl/details/fx200-16/bezpieczniki-polimerowe-tht/ece/#

Od tego czasu nie mamy problemów z bezpiecznikami.
Jeżeli je zastosujesz to znacznie  uprościsz sobie okablowanie tablicy.

Temat przełącznika dla dwóch akumulatorów był obszernie poruszany na forum:
http://forum.szybowce.com/elektronika-szybowcowa/przelacznik-na-2-akumulatory/

a i o przetwornicach 12V->5V była szeroka dyskusja:

http://forum.szybowce.com/elektronika-szybowcowa/bateria-do-zasilania-lusterka/15/

Najlepsze przetwornice stosował AWoo w swoim kabelku. Zero zakłóceń i wydajność prądowa 3A...

Przeczytaj te wątki - może coś cię natchnie.

kk

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Liked: 141
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 31, 2014, 01:02 »
Dzięki bardzo za elektryczne podpowiedzi i za wskazanie linków do wcześniejszych tematów.

W międzyczasie przedzwoniłem do firmy malującej proszkowo i zostałem delikatnie rzecz ujmując wyśmiany :) W sumie to się wcześniej nigdy nie zastanawiałem, na czym polega malowanie proszkowe, ale człowiek się uczy całe życie, tak więc już się dowiedziałem. Laminatu tym w każdym razie nie pomaluję i wszystko wskazuje na to, że pozostaje mi papier ścierny i szpraj :)

Cały czas mam nadzieję, że ktoś się w sprawie tego ASRa wypowie, choć w sumie korci mnie żeby wywalić w cholerę tego całego ILECa i kupić coś nowego...
KARKONOSKIE STOWARZYSZENIE SZYBOWCOWE-Latajcie!Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas---

kotar

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 64
  • Liked: 18
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 31, 2014, 10:30 »


  https://www.elfaelektronika.pl/elfa3~pl_pl/elfa/init.do?item=33-074-12&toc=20525

  https://www.elfaelektronika.pl/elfa3~pl_pl/elfa/init.do?item=33-074-71&toc=20525


Kuba polecam te masz w dwóch wykonaniach z prądami zadziałania które pokrywają potrzeby zabezpieczania szybowcowych zabawek.



  ZK

Przetestowałem rozwiązanie z pierwszym wyłącznikiem z listy. Wg. mnie porażka. Czas działania takiego wyłącznika to kilka sekund (w zależności od tego jak bardzo przekroczony zostanie prąd). Spokojnie zdąży się spalić to co wywołało zwarcie nim wyłącznik rozłączy obwód. Poza tym (jeśli lubisz w locie monitorować napięcie na akumulatorze ;) ) dodatkowy opór 0,25Ohm w obwodzie to trochę dużo. Przez opory w obwodzie zasilającym napięcie wskazywane przez np. Volksa, LXa czy radio są zaniżane proporcjonalnie do aktualnego poboru prądu i trudno się przez to zorientować jakie napięcie jest na akumulatorze.

kotar

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 64
  • Liked: 18
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 31, 2014, 10:46 »
Chciałbym zrobić przełączanie pomiędzy bateriami. Chodzi o to, że jeśli jeden akumulator mi padnie (np. radio), albo będzie słaby to żeby dało się na chwilę przełączyć na drugi odzyskując możliwość korzystania z radia. W części szybowców widziałem też rozwiązanie z trzypozycyjnym przełącznikiem 1/2/1+2. Może takie podłączenie jest lepsze? Pewno w przypadku przełącznika urządzenia mogą mieć problem z chwilową utratą zasilania. Jak z tym sobie poradzić? Jakiś kondensator się tam wstawia?

Z mojego doświadczenia wynika, że zwykły trójpozycyjny przełącznik robi robotę. Nawet podobno wrażliwy Volkslogger się nie resetuje przy przełączaniu. Oczywiście, jeśli przełączenie wykona się przesadnie wolno (w przypadku mojego przełącznika trzeba by na siłę utrzymać go chwilkę w pozycji "pomiędzy") to zresetuje się wszystko, nawet jak by duży kondensator mieć tam wsadzony.
Jeśli ktoś chciałbym mieć pewność, że nie będzie żadnej, nawet najkrótszej przerwy w zasilaniu, to można spiąć 2 przełączniki trójpozycyjne równolegle i przełączać jeden po drugim. Taka konfiguracja daje jeszcze jeden ficzer - w przypadku przełączenia tylko jednego przełącznika można już w locie zacząć ładować akumulator rozładowany z tego naładowanego - nie wiem po co to komu, ale jak by co to można :D

Pozdrawiam,
Krzysiek

Dzida

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 192
  • Liked: 50
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 31, 2014, 15:26 »
Na pewno nie polecam stosowania 2 spiętych przełączników trójpozycyjnych równolegle i przełączać jeden po drugim.
W zasadzie powinno stosować się przełącznik 3-pozycyjny 1-0-2 czyli z zerem pośrodku, właśnie po to żeby nie łączyć nawet przez chwilę akumulatora naładowanego i rozładowanego.
 U mnie poprzedni właściciel szybowca zastosował 1szt wyłącznika 0-1 jako Master i 1szt 1-2 do przełączania akumulatorów. Taka konfiguracja sprawdza się u mnie już parę lat. Natomiast jeśli używasz Volksa zdecydowanie polecam układ kondensatorowy do podtrzymania napięcia, żeby w chwili przełączania loger ani na chwilę nie tracił zasilania. W przeciwnym wypadku można mieć pocięty plik IGC i niekoniecznie komisarz sportowy musi go uwzględnić.   Schemat układu kondensatorowego znajdziesz w instrukcji Volkslogera. 8)
KARKONOSKIE STOWARZYSZENIE SZYBOWCOWE - Latajcie! Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas    

kotar

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 64
  • Liked: 18
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 31, 2014, 15:38 »
Na pewno nie polecam stosowania 2 spiętych przełączników trójpozycyjnych równolegle i przełączać jeden po drugim.
W zasadzie powinno stosować się przełącznik 3-pozycyjny 1-0-2 czyli z zerem pośrodku, właśnie po to żeby nie łączyć nawet przez chwilę akumulatora naładowanego i rozładowanego.

Jaki potencjalny problem może to powodować? Myślisz o wywaleniu któregoś lub względnie obu bezpieczników z powodu dużego prądu, który popłynąłby jeśli akumulator rozładowałby się bardzo głęboko?

Dino

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 546
  • Liked: 252
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 02, 2015, 17:28 »
  https://www.elfaelektronika.pl/elfa3~pl_pl/elfa/init.do?item=33-074-12&toc=20525
  https://www.elfaelektronika.pl/elfa3~pl_pl/elfa/init.do?item=33-074-71&toc=20525
Kuba polecam te masz w dwóch wykonaniach z prądami zadziałania które pokrywają potrzeby zabezpieczania szybowcowych zabawek.
  ZK
Przetestowałem rozwiązanie z pierwszym wyłącznikiem z listy. Wg. mnie porażka. Czas działania takiego wyłącznika to kilka sekund (w zależności od tego jak bardzo przekroczony zostanie prąd). Spokojnie zdąży się spalić to co wywołało zwarcie nim wyłącznik rozłączy obwód. Poza tym (jeśli lubisz w locie monitorować napięcie na akumulatorze ;) ) dodatkowy opór 0,25Ohm w obwodzie to trochę dużo. Przez opory w obwodzie zasilającym napięcie wskazywane przez np. Volksa, LXa czy radio są zaniżane proporcjonalnie do aktualnego poboru prądu i trudno się przez to zorientować jakie napięcie jest na akumulatorze.

A co powiecie na takie coś:
http://www.e-t-a.com/products/circuit_protection_devices/high_performance_circuit_breakers/p/9510/

Co prawda tylko na 24 i 28V, ale da się to jakoś przeliczyć.
Ja tymczasem przeliczyłem koszty do użycia, i chyba topikowe pozostają bezkonkurencyjne przy dobrze zrobionej instalacji.

pozdr
Dino

Dzida

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 192
  • Liked: 50
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 02, 2015, 18:06 »
Duży przepływ prądu do rozładowanego akumulatora wcale mu nie służy, a i faktycznie przy połączeniu w taki sposób mogłyby spalić się bezpieczniki.
Zresztą nie jest to zgodne ze sztuką, jeżeli łączy się akumulatory to szeregowo i to na stałe.
KARKONOSKIE STOWARZYSZENIE SZYBOWCOWE - Latajcie! Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas    

Zulus

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Liked: 7
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 02, 2015, 21:11 »
Przy okazji reorganizacji tablicy warto zrobić porządek w "wężach" dostępne obecnie wężyki silikonowe na pewno lepiej spełniają swoją rolę jak dotychczas stosowane... Do polskich przyrządów najlepsze są fi 5/8mm. Efekt na zdjęciach.

kk

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Liked: 141
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 02, 2015, 21:56 »
Co do węży to dokładnie taki sam plan miałem. Możesz się proszę pochwalić, gdzie takie wężyki kupić?
To samo pytanie odnośnie trójników i innych rozdzielaczy, da się to gdzieś dostać?
KARKONOSKIE STOWARZYSZENIE SZYBOWCOWE-Latajcie!Reszta jest niczym.
Dołącz do Nas---

JJay

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 159
  • Liked: 21
    • Aeroklub Orląt
Odp: Reorganizacja tablicy przyrządów
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 02, 2015, 22:17 »
Co do węży to dokładnie taki sam plan miałem. Możesz się proszę pochwalić, gdzie takie wężyki kupić?
To samo pytanie odnośnie trójników i innych rozdzielaczy, da się to gdzieś dostać?

Ja kupowałem takie akcesoria w internecie chyba tu http://glider-equipment.nl/catalog/index.php/installation-material-c-69, jest też coś tutaj https://www.gliderpilotshop.com/mechanische-instrumenten/winter-onderdelen
są jeszcze inne sklepy z tego typu towarem, wystarczy poguglać ;)

pozdro