O ile wiem ZAP bacznie śledzi tę sprawę i szuka rozwiązania zgodnego ze Statutem AP i celami naszego Stowarzyszenia. ZAP nie wdaje się w pyskówkę na tym forum, co jest ze wszech miar rozsądnym stanowiskiem. ZAP zorganizował spotkanie w Katowicach, usiłując skłonić zwaśnione strony do wypracowania porozumienia - nic to nie dało z powodu nieustępliwości ... każdy oceni to po swojemu.
Obecnie sytuacja dojrzała do tego, aby ZAP zajął jednoznaczne stanowisko w tej sprawie. Jak rozumiem Sławku gotów jesteś się temu przyszłemu stanowisku ZAP podporządkować, bo tak nakazuje Ci Statut naszego Stowarzyszenia.
Czytam i oczom nie wierzę.
Pisałem przecież, że ZAP zaniedbał i nie zajmował stanowiska kiedy pojawiały się pierwsze problemy.
Czy ZAP tę sprawę zawalił - nie sądzę.
Nie zrekonstruował swego przedstawicielstwa w Radzie w chwili gdy jego członek nie potrafił nawiązać prawidłowych kontaktów z 'cwaniakami'.
Jak rozumiem, w Twojej ocenie "prawidłowe kontakty" to zapewne zgoda na odstąpienie od czynności kontrolnych i akceptacja tego, o czym już nie chcę pisać.
Nie. Kontakty poprawne to takie, które nie rodzą konfliktów a pozwalają na koegzystencję i wspólpracę. Zarządzanie przez konflikt w stowarzyszeniu to nie jest dobry pomysł.
Nie zareagował gdy jego członek doprowadził do odejścia cennej dla środowiska osoby.
Jak rozumiem, chodzi o dobrowolną rezygnację TK, który w pewnym momencie nie chciał już dłużej firmować swym nazwiskiem faktów wskazanych w raporcie.
Nie. Chodzi o P. Jacka Krawczyka, członka rady nadzorczej PLL LOT, wiceprezydenta Europejskiej Komisji Społeczno - Kulturalnej.
Bezpośrednie, skrajnie arogancki i nieodpowiedzilane działanie członka ZAP spowodowało, iż złożył on rezygnację z uczestnictwa w Radzie GSS.
Skutki w tym finansowe dla AP chyba łatwo sobie wyobrazić.
Zresztą Pan Jacek jest gotów stawić się jako świadek na posiedzeniu SKAP.
Dopuścił by raporty sporządzała osoba skonfliktowana z podmiotem kontrolowanym.
Jak tu przeczytałem, ten "konflikt" wywołał TK i za to przeprosił.czy zamkniemy ten temat?
Czy ty Tadeuszu nie czytasz co piszę?
ZAP zezwolił by raport został sporządzony przez osobę skonfliktowaną z podmiotem kontrolowanym. Jak można oczekiwać obiektywizmu?
Kto konflikt wywołał to taki pewny bym nie był.
Nie zareagował gdy pojawił się 'raport' przesyłając go do KR w celu weryfikacji.
Nie rozumiem zarzutu - niby co w tym niewłaściwego?
Nie rozumiesz zarzutu...
Jeśli ktoś otrzymuje raport tak powiedzmy intensywmy i znaczący to przyjmuje go na wiarę czy sprawdza?
Jesli wiemy, że sporządziła go osoba niechętna kontrolowanemu to to podnosi czy osłabia wiarygodność raportu?
Tak grube zarzuty nie zostały skierowane do weryfikacji przez KRAP? Bez weryfikacji są podstawą do decyzji personalnych? To jakieś kpiny.
"it's elementary" jak mawiał Sherlock Holmes.
Nie zareagował gdy jego członek rozdmuchiwał konflikty i zachowywał się niewłaściwie co potwierdził jeden z członków ZA
Nie udawaj naiwnego. Na tym forum wylano na Marcina niezłe wiadro pomyj, nie podważając w jakimkolwiek zakresie merytorycznej zawartości raportu całej Rady. Marcin naiwnie usiłował się wytłumaczyć, ale równie dobrze mógłby tłumaczyć innemu prezesowi, że samolotów nie projektuje się do karczowania lasów. Najlepszym wpisem była teza, że on musi być winny, bo tylko winni się tłumaczą
Też niecierpliwie czekam na stanowisko ZAP w tej sprawie.
Jak na razie, poza pyskówką na tym forum, nic tragicznego się nie stało. Być może nawet z tego chaosu urodzi się coś dobrego. Zainteresowanie środowiska sprawami szkoły może zaprocentować w przyszłości dobrym zarządzaniem i uaktywnieniem działań na rzecz Szkoły.
Bardzo trzeba nie chcieć widzieć aby to napisać Tadeuszu.
Dalej nie widzisz nic skandalicznego w zachowaniu M Prusaczyka?
Nie widzisz jak dalej prowokuje i skłóca?
Jak myślisz dlaczego prowokował mnie do opublikowania treści raportu? (on dostał go w kopii razem z SKAP).
Co do Walnego - Zakładam, że ZAP z własnej inicjatywy złoży delegatom sprawozdanie z tej sprawy.
Do tej pory działania swego wiceprezesa pokrywał grubym kocem milczenia. Mimo interwencji.
Dość.
SKAP się wypowie. Jeśli z robi szopkę z tej sprawy, będize przedłużało zajęcie się nią wtedy opublikuję raport aby członkowie AP porównali materiały na 'wejściu' i dokument na 'wyjściu'. A uwierz mi, nawet ś.p. Falandysz miałby problem.
Pozdrawiam,
Sławek.