Dla doprecyzowania – w klasie Club, w przypadku masy różnej od referencyjnej, korektę współczynnika stosuje się nie tylko, gdy masa jest większa, ale również gdy jest mniejsza od referencyjnej.
Nie sądzę, aby kwestia masy i braku ważenia w klasie Klub A była mało ważna, w porównaniu do kwestii latania bez wody w klasach z balastem. Skala problemu jest całkiem inna - w Kluba A ma to miejsce w każdej konkurencji, w każdych zawodach (w samych MP już 14 lat), a w klasach z balastem raz na kilka lat.
Kompromis na dziś:
W klasie Kluba A – nadal latamy bez wody
. Pewną poprawą byłoby wprowadzone w zeszłym sezonie deklarowanie masy szybowca, pod warunkiem, że nie będzie to kolejny formalny papierek, który wszyscy automatycznie podpisują, a realne opisanie masy.
W klasie Otwartej – współczynniki zmienne w znaczącym stopniu niwelują problem i ewentualne rozbieżności mieszczą się w akceptowalnej granicy tolerancji.
W klasie Standard – mamy kompromis polegający na wspólnym starcie szybowców o tak różnych osiągach, jak Jantar Std i Discus 2 oraz na stosowaniu współczynników stałych oraz na braku kontroli masy. Powyższy kompromis generuje błędy tego samego rzędu, co błędy wynikające ze startu bez balastu – ewentualne rozbieżności mieszczą się w zaakceptowanej obecnie granicy tolerancji.
W klasie 15m i 18m – w przypadku słabych i średnich warunków błędy w określeniu osiągów na podstawie aktualnych współczynników mieszczą się w akceptowalnych granicach. W przypadku dobrych warunków mogą być zbyt duże.
Możliwe rozwiązanie redukujące skutki – wyłożenie konkurencji
RT w kierunku słabszego termicznie rejonu, w sposób utrudniający wykorzystanie ewentualnych regularności noszeń (np. w poprzek szlaków) – unikanie konkurencji AAT, która pozwala na wybór lepszych warunków lotu.