Statystyki wykazują, że znacznie więcej ludzi umiera w łóżku, niż w okopach...
Może jest ich 3 razy więcej, a jak na Puchaczach lata się 3 razy więcej? Taka statystyka niewiele znaczy.
Spoglądając na oferty na Segelflug, to za naszą zachodnią granicą szybowce (w tym dwustery) osiągają naloty znacznie wyższe niż u nas. Zakładając, że większość lotnych Puchaczy jest w Polsce, można chyba przyjąć, że statystyczny Puchacz wylatuje w roku mniej niż np. ASK 21. Dodatkowo jeśli odjąć wypadki związane ze zderzeniami w powietrzu i lądowaniem w polu, to Puchacz ma na Aviation Safety Network porównywalną ilość ofiar śmiertelnych z łączną liczbą ofiar jego głównych konkurentów (ASK 21, ASK 13, Bocian, Blanik), co w przeliczeniu na łączną ilość wyprodukowanych konkurencyjnych dwusterów (ponad 6000) może dać pewien przybliżony obraz...
Warto poszukać przyczyn, dlaczego w Polsce jest tyle śmiertelnych przypadków. Może to nie Puchacz winny, a metody szkolenia? Może luki w wiedzy, jak taki sprzęt lata, co na nim wolno, a czego nie wolno? Gdyby nie te wypadki w Polsce, to statystyki nie wyglądałyby aż tak tragicznie czarno.
Oczywiście że tych wypadków jest stanowczo za dużo, ale wskazywanie jedynego winnego jako sprzęt to mocne nadużycie. Póki co w żadnym oficjalnym raporcie nie widziałem takiej przyczyny. Była np. gałka blokująca napęd steru, ale też z powodu błędu człowieka, a konstrukcja była czynnikiem sprzyjającym.
To może dla odmiany opowiem bajeczkę (a nuż jakiś morał się wykluje):
Za górami za lasami było królestwo z dobrym Królem. Aby promować sporty motorowe Król postanowił ufundować Królewskiemu Motorklubowi samochody Ferrari do szkolenia podstawowego przyszłych kierowców. Wielka była radość Motorklubu i Ferrari szybko zostało podstawowym samochodem do szkolenia kierowców. Wielka też była radość króla gdy kierowcy z jego królestwa zaczęli zdobywać główne nagrody na Międzykrólewskich Wyścigach Samochodowych. A też przy okazji uzyskał bardzo dobrych kierowców czołgów broniących jego królestwa.
Jednak czas mijał i Król nie był już w stanie finansować Motorklubu jak to było w dawnych czasach. To spowodowało, że wielu instruktorów prawa jazdy nie było już stać na samodzielną jazdę samochodem i jedyny ich kontakt z kierownicą była jazda Ferrari z uczniami. Mijał nadal czas i do Króla doszły słuchy, że w ościennych królestwach, w których używano Opla Corsy do szkolenia kierowców, było znacznie mniej poważnych wypadków w trakcie szkolenia niż w Królewskim Motorklubie. Zatroskany Król zorganizował radę najbardziej doświadczonych instruktorów prawa jazdy i zawodników i zadał im parę nurtujacych go pytań:
- Czy Ferrari jest 'killerem' i jest winien tylu wpadków wśród uczniów i instruktorów ? Na to Rada: Ferrari jest bardzo dobrym samochodem i niczemu nie jest winien. Wypadki są spowodowane tylko błędami w technice kierowania popełnionymi przez instruktorów i uczniów. I mieli rację. Dodatkowo mędrzec biegły w badaniu wypadków drogowych przedstawił opracowanie dokładnie opisujące błędy w technice kierowania prowadzące do wypadków na Ferrari. I też miał rację.
- Czy może Ferrari źle się jeździ ? - zapytał Król. Na to Rada: Ferrari jest wspaniałym samochodem. Sprawia wielką frajdę z jazdy, można scigać się nim na zawodach, a w dobrych rękach można zrobić nim cuda. I mieli rację.
- To może winą jest małe doświadczenie instruktorów ? - zapytał Król. Na to Rada: to nie może być przyczyną, bo nasi instruktorzy mają spore doświadczenie w jeździe z uczniami. I mieli rację.
- To może Corsa jest lepszym samochodem do szkolenia kierowców ? - zapytał Król. Na to Rada: To nie jest prawda ! Przecież tylu kierowców wyszkoliliśmy na Ferrari a nasi zawodnicy są najlepsi na świecie dzięki naszemu szkoleniu ! A na Corsie, w przeciwieństwie do Ferrari, nie można szkolić bardziej doświadczonych kierowców w zaawansowanych technikach jazdy jak na przykład w kręceniu bączków. I mieli rację.
I zasępił się Król, bo nadal nie wiedział dlaczego w jego królestwie tylu kierowców ginie w trakcie szkolenia ....
A ponieważ współczesna bajka nie może się obyć bez efektów wizualnych, to podsyłam pewien filmik
https://www.youtube.com/watch?v=RSrEbv8RSrQ I tutaj zgadka wynikająca z filmu: winien kierowca czy samochód ?