... Jakoś inwestorzy się nie garną tylko tłumy ponoć walą w tę szkołę.u
SK
Sebastian tam siedzi i wie co mówi.
Będąc przez dłuższe okresy na Żarze obserwowałem ruch turystyczny i rozmyślałem i o tym hotelu. Niby świetnie położony, standard dla mnie i moich znajomych, którzy tam lubią przyjeżdżać OK, kuchnia tania i dobra, więc o co chodzi? Więc dlaczego jest pustawy i przynosi straty? Przychody to nie tylko noclegi...
Ano dlatego, że Żar jest miejscem raczej świątecznego wypoczynku dla niebogatego obecnie i zapracowanego Śląska i okolic i ruch turystyczny ma charakter okazjonalny, a nie pobytowy, z wyjątkiem ludzi latających. W okolicy jest zatrzęsienie wolnych, tanich kwater prywatnych.
Niech ktoś jednak weźmie hotel w dzierżawę, zainwestuje, oczywiście w kredycie i zgodnie z biznes planem ustali ceny np. na 120 zł za "dwójkę" bo inaczej bank mu kredyt wypowie. Co się wtedy dzieje? Ja ze swoimi znajomymi przenoszę się na drugą stronę ulicy i hotel w szybkim tempie pada. No, przesadzam trochę, ale celowo, bo taki trend będzie.
Myślenie, że na ten hotel będzie mnóstwo chętnych z forsą do utopienia jest myśleniem życzeniowym. Chyba, że to będzie Campanille, przebuduje hotel i okolice i autobusami będzie klientów zwoził, ale to już zupełnie inna bajka, za bardzo wiele milionów Euro. Na razie, trzeba na dole gryźć trawę, robić całoroczne planowe szkolenia grupowe, z głową i ludźmi całością zarządzać, to i hotel się utrzyma.
Do tego trzeba zgodnej Rady czy innego ciała. Musicie myśleć o tym, jak zarobić na pilotach, którzy tam zaraz przyjadą. Albo i nie przyjadą...